Meganissi

Na Meganissi z Nidri płynie się 20 minut promem lub łodzią wycieczkową. Przez długi czas stanowiła ona sekret wśród miłośników wysp, ponieważ nie było tu nawet sklepu z pocztówkami czy pamiątkami. Teraz odkryła ją brytyjska firma Ilios Island Holidays i wynajmuje tu wille. Jest to jednak działalność na małą skalę i nie powinna zaszkodzić urokom wyspy. Występują tu poważne niedobory wody, zaś miejsca na ambitne budowle nie ma. To prawdopodobnie powstrzyma innych inwestorów. Na. razie łatwo jest. znaleźć tani pokój.

Główna przystań promowa to port rybacki VATHI. Przy wejściu do portu stoją dwie kaplice, by pobłogosławić wypływające łodzie i zapewnić im bezpieczną podróż. Poza tym jest to dość paskudne miejsce, gdzie życie powoli toczy się własnym rytmem. Prowadzi stąd droga w górę do bardziej atrakcyjnej miejscowości KATOMERI, gdzie przybyszy zwykle częstuje się w tawernie ouzo i zaprasza do gry w karty. Tutaj także zbudowano pierwszy hotel na wyspie o nazwie Meganis, mały, skromny i bardzo przyjemny.

Droga dalej zakręca na zachód do SPARTOHORI, czyściutkiej wioseczki z bielonymi domami, całej w pnączach. Mieszkańcy utrzymują się z rolnictwa i rybołówstwa i są bardzo gościnni. Jest kilka tawern o skromnym jadłospisie, potrawy są smaczne i niedrogie. Przy końcu drogi jest PORTO SPILIO, gdzie zatrzymują się niektóre łodzie z Nidri.

Kilka ścieżek przechodzi przez wzgórza, a potem w dół przez gaje oliwne do ustronnych zatoczek. Najbardziej znaną z nich jest Ambelakia, gdzie przybywają całe flotylle jachtów. Jakaś optymistycznie myśląca firma chciała organizować tu wczasy na łonie natury. Inwestycja upadła, ale szałasy wciąż stoją. Można czasem namówić rybaka, żeby popłynął na brzeg południowo-zachodni, gdzie podobno podczas II wojny światowej w jaskiniach kryły się łodzie podwodne.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.