Pothia i okolice

POTHIA, nie będąc specjalnie malowniczą, jest kolorowa i zachowała w architek­turze przedturystyczny grecki charakter. Przytłaczające wrażenie sprawia tylko hałas czyniony przez dziesiątki jazgoczących głośników z nadmorskich kawiarni i setki motorowerów. Zakwaterowanie rzadko stanowi problem, gdyż właściciele pens­jonatów zazwyczaj wychodzą do portu w czasie przybijania promów. Hotel Patmos, stojący przy cichej bocznej uliczce lub pobliski hotel o mało mówiącej nazwie Hotel V — zapewniają dobre schronienie. Jeśli chodzi o gastro­nomię, to niezły jest Zorba s, wciśnięty, w okolicy mola, pomiędzy rząd agencji turystycznych. Szerszy wybór kwater można znaleźć idąc nadbrzeżem w kierunku zachodnim, obok wybudowanego przez Włochów miejskiego „pałacu”, do skupiska tawern rybnych i ouzeris. Pierwsza knajpka (bez nazwy) ukryta pod tamaryszkiem jest w porządku, Barba Petros przy końcu jest odrobinę snobistyczna, pomiędzy nimi leży wiele innych. Lokalną specjalnością są krokiety z ośmiornicą.

Autobusy jeżdżą aż do Arginondas na północnym zachodzie i do Vathi na wschodzie. Aby być bardziej niezależnym można wypożyczyć motorower w jednej z wielu wypożyczalni. Umożliwi to wypad, przynajmniej jednodniowy, do mniej­szych osad nadmorskich.

Jadąc na północny zachód przez wyspę, pierwszym miejscem, do którego się dojeżdża jest stolica HORIO, wciśnięta między wietrzejący zamek Joannitów a miniaturowe, bizantyjskie ruiny Pera Kastro. Na ich tle odcinają się białe plamy kościołów. Warto odwiedzić też zamek, z którego roztacza się szeroki widok na całe zachodnie wybrzeże wyspy.

Ze wzgórza przy Horio droga schodzi w uprawny parów, prowadząc do miejscowości nadmorskich: Kandouni, Mirties i Massouri. Wszystkie z nich są bardziej rozwinięte niż wynikałoby to z ich położenia (pasma szarego piasku i żwiru w okolicy). W MIRTIES i MASSOURI można wynająć pokój z widokiem na cieśninę i zadziwiającą wyspę wulkaniczną TELENDOS. Wyprawa na nią jest wystarczającym powodem podróży do Mirties. Niewielkie łodzie kursują stąd i wracają przez cały dzień. Na wysepce znajdują się ruiny klasztoru,’zamek, parę niewielkich plaż oraz kilka tawern i pensjonatów. Wszystko w okolicy jednej wioski. Istnieje również możliwość dopłynięcia z Mirties bezpośrednio do Leros na pokładzie pływającej codziennie kaiki.

Poza Mirties, ARGINONDAS i EMBORIO posiadają puste, przyzwoite plaże. W Emborio można też znaleźć kilka dobrych tawern, które wynajmują pokoje. Jeśli nie uda się wrócić autobusem, można skorzystać z pływającej niekiedy do Mirties łodzi.

Na wschód od Pothi, początkowo niezachęcająca droga kończy się nagle w VATHI, której barwy zadziwiająco kontrastują z szarością innych miejsc na Kalimnos. Długa, żyzna, zielona dolina z gajami pomarańczowymi i mandaryn­kowymi, wydaje się być przedłużeniem kobaltowo-niebieskiego fiordu, który wcina się w krajobraz. W prostym porcie, znanym jako Rina, znajduje się parę kafenii i tawern do wyboru, jak również hotel i kilka pokoi do wynajęcia. Wędrowców może kusić dolina z bujną roślinnością znajdująca się między Vathi a Arginondas,pokryta siatką wyboistych dróg i ścieżek. Trzeba jednak wiedzieć, że po wyjściu z cienia sadów potrzeba około 3 godzin marszu, na słońcu, aby dotrzeć do przeciwległego wybrzeża. Po drodze jedyne sklepy i urzędy znaleźć można w wiosce PLATANOS i METOHI. Minąwszy je, droga dzieli się: jedna wiedzie do Massouri, druga do Arginondas, przez wioskę STIMENIA.

Położona na południowy zachód od Pathi piaszczysta zatoka Vlihada z wioską VOTHINI, ulokowaną powyżej, jest wyraźnie widoczna z przepływających promów i bez wątpienia.mniej zatłoczona niż północno-zachodnie plaże. Organizowane są wycieczki kaikami do południowych grot w Kefalos, Skalia i Agia Varvara — wszystkie groty wyglądają rzeczywiście jak na obrazkach reklamowych.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.