STADION

W ostatecznym rozrachunku najważniejsze w Olimpii nie są ani fundamenty, ani kolumny, ale dwustumetrowy Stadion, na który wchodzi się przez specjalny tunel przypominający tunele na współczesnych boiskach piłki nożnej. Zachował się początek i koniec bieżni, fotele sędziów pośrodku i ławki dla widzów po obu stronach.

Stadion rozwijał się stopniowo, w miarę jak wzrastała ranga i popularność igrzysk w Olimpii, stając się w końcu pewnym modelem, naśladowanym potem we wszystkich tego typu budowlach w całym greckim i rzymskim świecie. Ławki dla widzów pomieścić mogły do 20 000 osób, trochę mniej kibiców mogło zasiąść na południowym zboczu na wprost Hippodromu, gdzie odbywały się wyścigi rydwanów. Miejsca siedzące zarezerwowane były tylko dla zamożniejszych warstw społecznych. Biedota — wraz z niewolnikami i kobietami — oglądała zawody ze wzgórza Kronos na północ od stadionu (w starożytności na wzgórzu nie rosły drzewa).

Stadion odkopano dopiero podczas II wojny światowej; niemieccy archeolodzy prowadzili tu prace wykopaliskowe w latach 1941-44, podobno na bezpośrednie polecenie Hitlera. Chciałoby się powiedzieć, iż nader niewiele łączyło te starożytne ruiny z Olimpiadą w Berlinie w 1936r.

Muzeum Archeologiczne

Pn. 12.00-17.00, wt.-pt. 8.00-19.00, sb. i nd. 9.00-15.00;  1000 dr, studenci 500dr. Muzeum w Olimpii oddalone jest od sanktuarium o kilkaset metrów na północ. Zgromadzono w nim jedne z najwspanialszych w Grecji rzeźb z czasów klasycznych i rzymskich; wszystkie eksponaty są znakomicie opracowane, co usprawiedliwia dość wysoką cenę biletu.

Najsławniejsze z pojedynczych rzeźb to Głowa Hery i Hermes Praksytelesa, obie z IV w. p.n.e. i razem odkryte w Świątyni Hery. Hermes należy do najlepiej zachowanych rzeźb klasycznych i zwraca uwagę niezwykle swobodną pozą; zachowały się nawet ślady oryginalnej farby. Jeszcze wspanialsza jest Nike dłuta Pajoniosa, pierwotnie licząca sobie dziesięć metrów wysokości. Posąg jest niekomp­letny (i aktualnie ogrodzony z powodu prac konserwatorskich), ale daje niezłe wyobrażenie tego, jak musiało wyglądać pełne rzeźb sanktuarium w okresie swej największej świetności.

Najciekawsze z mniejszych eksponatów zgromadzono w sali 4. Znalazły się tu m. in. przedmioty z brązu, w tym Perski Hełm, zdobyty przez Ateńczyków w bitwie pod Maratonem i (obok niego) Hełm Miltiadesa. zwycięskiego ateńskiego dowódcy. Oba znaleziono wśród darów składanych w świątyni. Można też podziwiać wspaniałego Zeusa porywającego Ganimedesa oraz liczne znaleziska z pracowni Fidiasza, w tym puchar z wyrytym imieniem rzeźbiarza.

W głównym hallu muzeum znajdują się najistotniejsze znaleziska z Olimpii: posągi i rzeźby ze Świątyni Zeusa, m. in. trzy grupy, niegdyś pokryte farbą. Z celli pochodzi fryz przedstawiający Dwanaście Prac Herkulesa o delikatnym rysunku i w większości nieźle zachowany. Dwie pozostałe grupy pochodzą z frontonu wschodniego i zachodniego.

Wschodni, nawiązujący do olimpijskich wyścigów, przedstawia Zeusa oglądające­go Ścigających się na rydwanach Pelopsa i Oinomaosa. Istnieje kilka wersji tego mitu. Król Oinomaos (Ojnomaos), ostrzeżony, iż zginie zabity przez zięcia, każdego ze starających się o rękę córki Hippodamii wyzywał na pojedynek — wyścig rydwanów. Na starcie dawał się wyprzedzić, po czym doganiał rywala i mordował go znienacka od tyłu.

Króla (w lewej części fryzu) pokonał w końcu Pelops (po prawej z Hippodamią); w zależności od wersji tej historii, albo dzięki pomocy Zeusa (widoczny pośrodku), albo też dzięki magicznym rumakom otrzymanym od Posejdona, lub — w najmniej olimpijski sposób — przekupując woźnicę Oinomaosa, by ten uszkodził koło w swoim rydwanie.

Zachodni fronton, mniej kontrowersyjny mitologicznie, przedstawia Bitwę Lapitów z Centaurami (Kentauromachia) podczas uczty weselnej króla Lapitów Pejritoosa. Tym razem wydarzeniom przygląda się Apollo, zaś Tezeusz pomaga gos­podarzom rozprawić się z pijanymi centaurami, którzy — ukazani z dość brutalnym realizmem — dobierają się do kobiet i młodzieńców zaproszonych na wesele.

W ostatnich salach muzeum zgromadzono przedmioty związane ze sportem: chaltery, czyli ciężarki do skoku w dal, dyski, kamienne ciężary do.podnoszenia i wiele innych. Można się tu również zapoznać z licznymi inskrypcjami po­grzebowymi, w tym jedną poświęconą bokserowi Kamelotowi z Aleksandrii, który zmarł na stadionie po tym, jak modlił się do Zeusa o zwycięstwo lub śmierć.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.