Samos

Kusząco bujna wyspa Samos była kiedyś połączona z lądem, dopóki nie oderwała się od góry Mykale w wyniku kataklizmów ery lodowcowej. Cieśnina między wyspą a wybrzeżem Turcji wyznacza najmniejszą odległość między dwoma państwami i jest mocno zmilitaryzowana.

Obecnie niewiele jest na to dowodów, lecz Samos była kiedyś najbogatsza spośród Wysp Egejskich, a pod rządami tyrana Polikratesa rozwinęła się w ożywione centrum intelektualne. Żyli tu m.in. Epikur, Pitagoras, Arystarch i Ezop. Upadek rozpoczął się wraz z wzejściem gwiazdy starożytnych Aten, potem pozycja Samos nieco się poprawiła w okresie wczesnego Cesarstwa Bizantyjskiego, gdy wyspa była samodzielnym okręgiem administracyjnym (theme). Później, pod koniec XV wieku wyspa była plądrowana przez tureckich piratów, a ludność mordowano. Samos opustoszała na ponad sto lat, dopóki turecki generał nie dostał pozwolenia od sułtana na zaludnienie jej prawosławnymi osadnikami. Stąd też trudności tutejszych mieszkańców z samookreśleniem. Większość nazw miejscowości to nazwiska klanów lub przymiotniki obcego pochodzenia. Stale przypominają więc one o imigranckim statusie mieszkańców i słabym zakorzenieniu w tradycji. Na Samos nie ma oryginalnej miejscowej muzyki, tańców czy strojów, mało prawdziwych tutejszych potraw czy budownictwa. To ostatnie stanowi zlepek stylów z Grecji i Azji Mniejszej.

Mieszkańcy Samos nadrobili ten brak tradycji swoją zaciętą walką o niepodległość w latach dwudziestych XIX wieku, lecz choć udało im się zdziesiątkować flotę turecką w wąskiej cieśninie i pokonać wrogie wojska na lądzie, ówczesne mocarstwa oddały wyspę Turkom w 1830 roku, wraz z pocieszającym zastrzeżeniem, że ma ona zachować częściową autonomię pod rządami chrześcijańskiego księcia. W okresie tym, zwanym Igimonia nastąpiło niewielkie ożywienie, szybko zaprzepaszczone przez unię z Grecją, tragiczne skutki okupacji podczas II wojny światowej i masową emigrację.

Obecnie gospodarka Samos opiera się coraz bardziej na obsłudze zorganizowa­nych turystów, których miejscami jest tu zbyt wielu. Wschodnia część wyspy poddała się najazdom grup, lecz skalista część zachodnia zachowała swe dzikie piękno. Większość dość nieruchawych turystów pochodzi z krajów skandynawskich, Danii i Niemiec. Są to głównie pary małżeńskie, odwrotnie niż na Cykladach. Brak wyznaczonego pola kempingowego na tak dużej wyspie oraz mnóstwo kwater prywatnych wyraźnie wskazują, jakich turystów się tutaj oczekuje.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.