Kolej zębata do Kalavrity

Kolej zębatą z Diakofto do Kalavrity powinien obowiązkowo zobaczyć każdy, nawet jeśli zupełnie nie interesuje się kolejnictwem. Ten majstersztyk szalonej inżynierii wspina się na długości 22 km wąwozem Vouraikos na wysokość 700 m. Tunele, mosty i przepaście wyglądają jak z bajki. W połowie drogi leży nad górską rzeką osada Zahlorou, cudowne miejsce na nocleg, z historycznym klasztorem Mega Spileon, wrośniętym w skalną ścianę powyżej.

Linię kolejową zbudowali w latach 1885-95 Włosi, by zwozić nią nad morze wydobywane w górach minerały. Zabytkowe parowozy wycofano z eksploatacji kilka lat temu — jeden z nich podziwiać można na stacji w Diakofto — ale kolej zachowała cały czar i wdzięk uroczej staroci. Tunele np. zdobią delikatnie rzeźbione okna, zaś kręte mosty nad Vouraikos zdają się służyć przede wszystkim demonstracji kunsztu dawnych budowniczych.

Podróż z Diakofto do Zahlorou (w rozkładzie jazdy figuruje jako Mega Spileon) zajmuje ok. 1 godz., a do Kalavrity dalsze pół godz. Na trasie najwspanialszy wydaje się odcinek do Zahlorou, gdzie wąwóz chwilami ma szerokość ledwo paru metrów, by zaraz potem przeistoczyć się gwałtownie w szeroką, pełną światła dolinę, przeciętą potokiem Vouraikos, czystym i wartkim nawet w środku lata. Żeby wszystko dobrze obejrzeć i przetrawić, z powrotem warto zejść pieszo (ok. 3 godz.), zapoznając się wcześniej z rozkładem jazdy, tak by nie natknąć się w tunelach na pociąg. W szczycie sezonu kolejka przeżywa prawdziwe oblężenie, tak że bilety trzeba kupować kilka godzin wcześniej (również powrotne).

Zahlorou i Mega Spileon (Mega Spilio)

ZAHLOROU to po prostu stacja kolejowa z marzeń: maleńka osada przecięta na dwie części szumiącym potokiem Vouraikos. W tym przepięknym miejscu noclegi oferuje wspaniały zabytkowy drewniany hotel Romantzo, bardzo sympatyczny i bynajmniej nie nazbyt drogi. Latem można też wynająć pokoje w przyległej Restaurant Messinia.

Do klasztoru Mega Spileon (Wielka Jaskinia) idzie się ze wsi ok. min ścieżką . wzdłuż skał, która pod koniec łączy się z drogą dojazdową często zapchaną autokarami wycieczkowymi. Klasztor uchodzi za najstarszy w Grecji, ale tyle już razy się palił i był odbudowywany, że trudno się tego domyślić. Ostatni poważny pożar wydarzył się w latach trzydziestych, kiedy przypadkowo eksplodowała beczułka prochu przechowywana tu od czasów Powstania Greckiego. Klasztor zwiedzać mogą zarówno mężczyźni, jak i kobiety, obowiązują jednak surowe reguły dotyczące ubioru: kobiety winny nosić spódnice i długie rękawy, a mężczyźni długie spodnie. Mężczyźni mogą również nocować na terenie klasztoru; chętni powinni zjawić się przed 20.00. Po skromnym posiłku bramy wejściowe są zamykane.

Dla wielu osób główną atrakcją tego miejsca są widoki z klasztoru na cały wąwóz Vouraikos. Klasztor należał niegdyś do najbogatszych w Grecji, posiadał też liczne majątki ziemskie na Peloponezie, w Macedonii, Konstantynopolu i Azji Mniejszej. Nic więc dziwnego, że klasztorny skarbiec, przerobiony na niewielkie muzeum, musi zachwycać. Do najciekawszych eksponatów — oprócz ikon — zalicza się niezwykle wzruszający zwęglony wizerunek Matki Boskiej —jeden z trzech obrazów w Grecji przypisywanych samemu Św. Łukaszowi. Klasztor powstał właśnie dzięki temu malowidłu, znalezionemu w wielkiej jaskini za kościołem przez świętych Teodora i Symeona oraz pasterkę Eufrozynę.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.