Arta

ARTA (staroż. kolonia grecka Ambrakia) to jedno z przyjemniejszych miast w Grecji: cicha, spokojna stolica Etolo-Akarnanii ze starym centrum z tureckim bazarem i kilkoma interesującymi zabytkami średniowiecza. Miasto wyróżnia się też pięknym położeniem w zakolu rzeki Arakthos; jeśli wjeżdża się od zachodu, podziwiać można stary koński most, opiewany w całym kraju w niezliczonych piosenkach i wierszach.

Wedle legendy twórca mostu nie mogąc sobie poradzić z silnym prądem bezustannie podmywającym fundamenty, za namową ptaka zamurował żywcem w środkowym przęśle swą żonę; most w końcu stanął, ale od tego czasu słychać tu głos nieszczęsnej kobiety. Dzisiaj, spięta niechlujnie stalowymi linami, budowla wygląda raczej mało romantycznie.

Miasto i klasztory

W starożytności Arta zwała się Ambrakia i przez pewien czas była stolicą epirskiego króla Pyrrusa; to stąd król organizował swe okupione ciężkimi stratami („Jeszcze jedno takie zwycięstwo, a będziemy straceni.”) kampanie we Włoszech — od których wzięło się określenie „Pyrrusowe zwycięstwo”. Z tego okresu zachowało się raczej niewiele: fundamenty Świątyni Apollina i Odeonu, położone na przeciwnych stronach Odos Pirrou. Przy końcu tej ulicy wznosi się Frourio — starożytny akropol i cytadela, wykorzystywana w każdej epoce. Obecnie otwarto tu hotel Xenia i teatr pod gołym niebem; obok pięknie pachną drzewa cytrusowe. Mury niemal w całości pochodzą z czasów Bizancjum, można wybrać się na spacer wzdłuż całej ich długości.

W lepszym stanie zachowały się zabytki z drugiego okresu świetności Arty, po upadku Konstantynopola w 1204 r., kiedy miasto — podobnie jak Mistra — uzys­kało autonomię i stało się samodzielnym państwem, w pewnym tylko stopniu podległym Cesarstwu. W tym tzw. Despotacie Epiru, który rozciągał się od Kerkiry po Saloniki, rządy sprawowała dynastia Angelosów, cesarskiego rodu wygnanego z Konstantynopola. Despotat przetrwał do r. 1449, kiedy tutejszy garnizon poddał się Turkom.

Kościoły w mieście

Spośród pamiątek po Bizancjum najbardziej uderzający i na pewno najosobliwszy jest kościół Panagia Paragoritissa (niekiedy zwany Paragoritria; wt.-sb. 8.30-15.00; 400 dr), wspaniały sześcian z pięcioma kopułami górujący nad Platia Skoufa, przy zachodnim krańcu tej ulicy. Wnętrza wyglądają niemalże na gotyckie, główna kopuła spoczywa na skomplikowanych wspornikach, z pozoru ciężkich i niebez­piecznych. U samej góry to poczucie braku bezpieczeństwa podkreśla jeszcze potężny Pandokrator (Pantokrator; Chrystus w Majestacie) — znakomicie za­chowana mozaika przyćmiewająca szesnastowieczne freski. Kościół, z dwoma kaplicami po bokach, zbudował —jako część kompleksu klasztornego — w latach 1283-96 despota Nikiforos.

Z tego samego okresu pochodzą dwa mniejsze kościoły w mieście. Oba wyglądają znacznie bardziej konwencjonalnie, ale za to mogą się poszczycić pięknymi ozdobami z cegieł i płytek, dekorującymi zewnętrzne mury. Zazwyczaj kościoły te są zamknięte, ale właściwie nie ma to większego znaczenia, ponieważ to, co najciekaw­sze, w tym wypadku znajduje się na zewnątrz. Agia Theodora z pięknym mar­murowym grobowcem żony epirskiego władcy Michała II stoi na osobnym dziedzińcu w połowie Pirrou. Nieco bardziej na północ, naprzeciwko targowiska, wznosi się trzynastowieczny Agios Vassilios, zdobiony wielobarwnymi płytkami i reliefami.

Pobliskie klasztory

Za czasów despotatu w pomarańczowych gajach wokół Arty powstało kilka klasztorów, fundowanych często przez członków cesarskiej dynastii Angelosów.

Bez problemu można wybrać się na spacer do Kato Panagia (2 km wzdłuż Odos Kommeno), wzniesionego przez Michała II w latach 1231-71, niemal bliźniaczo podobnego do Porta Panagia koło Trikali (nic dziwnego: budowali je ojciec i syn). W katholikonie, na ocienionym dziedzińcu (1 V-15 IX 7.00-13.00 i 16.30-19.30; zimą 8.00-13.00 i 15.00-18.00) patrolowanym przez pawie, zwracają uwagę niezwykle kosztowne dekoracje zewnętrznych murów oraz freski wewnątrz kaplicy, przed­stawiające Chrystusa pod trzema postaciami.

Nieco dalej na północnym wschodzie, we wsi GRAMMENITSA (dojazd autobusem z Platia Kilkis przy dolnym krańcu Skoufa; 20 min) leży klasztorny kościół Vlaherna. Zwykły dwunastowieczny kościół w następnym stuleciu wzbogacił się za sprawą despoty Michała II o trzy kopuły; jak się przypuszcza, jeden z grobowców wewnątrz należy do niego. O dozorcę pytać w lokalnym kafenionie.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.