Alonissos i pomniejsze wysepki

Wyspa Alonissos, najbardziej odległa w grupie Sporad Północnych, początkowo wydaje się najmniej atrakcyjna. W ostatnich latach przeżyła wiele nieszczęść. W 1950 roku zaraza zniszczyła winnice, a w 1965 wyspę nawiedziło trzęsienie ziemi. Większość budynków można było naprawić, ale korupcja junty i” jej polityka społeczna zmusiły praktycznie wszystkich mieszkańców do opuszczenia miasta Alonissos i osiedlenia się w małym porcie Patitiri. Wielu też wyemigrowało. Patitiri nie jest ciekawe, ale po dłuższym pobycie okazuje się, że wyspa jest jedną z bardziej tradycyjnych i gościnnych w Grecji. Należy więc poświęcić jej trochę czasu.

Wycieczki po wyspie

PATITIRI jest jednym z najmniej interesujących miast na wyspach. To zbiorowisko kwadratowych, betonowych budynków jest urozmaicone tylko barami i prawie identycznymi restauracjami na wybrzeżu. Na Alonissos przyjeżdża mniej turystów niż na Skiathos czy Skopelos, a większość z nich zostaje w Patitiri. Od połowy lipca do końca sierpnia w mieście panuje więc duży tłok. Kiedy podróżujemy sami, nie ma powodów, by zostawać tu na dłużej. Lepsze miejsca to Palia Alonissos i plaże na północ od Patitiri, choć baza i zakwaterowanie są ograniczone. Natomiast w Patitiri łatwiej znaleźć nocleg. Po zejściu z promu zwykle otrzymuje się kilka ofert zakwaterowania, czasami od kobiet w tradycyjnych biało-niebieskich strojach. Nad morzem znajduje się biuro związku właścicieli kwater i za opłatą znajdą tu pokój w Patitiri lub Votsi. Nadbrzeżne restauracje nie są zbyt drogie, ale jedzenie jest nie najlepsze. Bar To Kamaki jest dobry i niedrogi. Wśród sosen urządzono kemping, trzeba iść 10 minut na południe drogą do plaży Marpounda. Mają tam jednak dyskotekę na świeżym powietrzu, a więc jest trochę hałasu.

W miejscowości MARPOUNDA jest duży hotel i zespół domków kempingowych przy ponurej plaży. Lepiej skręcić więc w lewo za kempingiem w stronę Megalos Mourtias, kamienistej plaży z trzema tawernami. 200 metrów wyżej jest Palia Alonissos. Tuż przed Megalos Mourtias ścieżka między sosnami wiedzie w dół do VITHISMY, piaszczysto-żwirowej plaży, której z góry prawie nie widać. Latem działa tu szkółka windsurfingu.

Od północy Patitiri łączy się z osadami Roussoum Gialos i Votsi. ROUSSOUM GIALOS to nic ciekawego, lecz w VOTSI, oprócz brzydkiej nowej zabudowy, jest atrakcyjna zatoka. Jest to lepsze, spokojniejsze miejsce na pobyt niż Patitiri.

Ładną, ale stromą ścieżką dla mułów dochodzi się po 30 minutach do PALII ALONISSOS, trzeba skręcić w lewo w oznakowaną drogę za Patitiri. Dwa razy dziennie jeździ też autobus, obecnie o 11.00 i 19.00, a wraca o 13.00 i 21.00. Sporo budynków jest jeszcze w ruinie, ale większość odbudowano, głównie dzięki Brytyjczykom i Niemcom, którzy wykupili nieruchomości po śmiesznie niskich cenach. Tylko kilka dawnych rodzin jeszcze tu mieszka, co jest malownicze, choc pozbawia miejscowość greckiego charakteru. Większość mieszkańców przyjeżdża tylko na lipiec i sierpień, a przez resztę roku domy stoją puste. Miejsc noclegowych jest zbyt mało, więc trzeba się przygotować na wysokie ceny, zwłaszcza w sezonie. Niektóre pokoje i mieszkania rezerwuje biuro Alonissos Travel w Patitiri. W innym wypadku trzeba pytać, bo nie ma szyldów, choć są pokoje. Jest także bar, dwa sklepy i parę zajazdów. Dobra, ale niezbyt tania jest tawerna Paraport, ma także bardzo ładne widoki. Do najbliższych plaż trzeba iść 20 minut w dół przy zatoce Vrisitsa na północy lub Megalos Mourtias na południu.

Najlepsze plaże na Alonissos są daleko na północ od Patitiri, po stronie wschodniej. Autobus tam nie kursuje, najlepiej więc popłynąć łódką z Patitiri. Po umiarkowanych cenach można też wypożyczyć moped lub motorower, chociaż drogi za Votsi nie są brukowane i trzeba jechać ostrożnie. Niektóre wypożyczalnie mają też motorówki i małe łódki. Piechurzy mogą liczyć na autostop przy głównej trasie, lecz do plaż trzeba dojść samemu.

Na pierwszej dobrej plaży HRISIMILIA sosnowy las dochodzi aż do piasku, jest też gospoda. Na stokach wzgórza jest kilka nowych hoteli, więc latem na plaży panuje tłok. Kawałek dalej na północ, w KOKKINOKASTRO archeolodzy odkryli pozostałości starożytnego miasta Ikos oraz ślady osadnictwa prehistorycznego, najstarsze na Morzu Egejskim. Nie ma zbyt wiele do oglądania, jest to jednak piękne, miejsce z przyjemną kamienistą plażą oraz z czynną w lipcu i sierpniu kantiną.

Naprzeciw wyspy Peristera leży plaża STENI VALA, przy której w zasadzie można zamieszkać. Jest to nieomal wioska, ma sklep, domy, bar, pokoje do wynajęcia i 3 tawerny, z których jedna działa prawie cały rok. W gaju oliwnym przy zatoce jest kemping, a obok kamienista plaża oraz inne plaże w bliskim sąsiedztwie. W leżącej na północ SKALAMAKII też są tawerny. Prawdziwą samotność znaleźć można w AGIOS DIMITRIOS, KOUPELOUSAKO i GERAKAS położonych dalej na północ. Zanim jednak ktoś tam zostanie, powinien najpierw przyłączyć się do wycieczki zwiedzającej całą wyspę, a następnego dnia powrócić z odpowiednią ilością prowiantu.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.