Gournia i droga na wschód

GOURNIA (codz. 8.30-15.00) usadowiła się pomiędzy dwoma niskimi szczytami, poza główną drogą, około 20 km na południowy wschód od Agios Nikolaos. Jest to najlepiej zachowane miasto minojskie, którego wąskie uliczki i schody przecinają szeregi jednopokojowych domów, skupionych przy rynku i pałacu lokalnego władcy. Prawdopodobnie będziesz sam w tym pustym mieście, nie licząc śpiącego strażnika. Choć nie czyni ono tak silnego wrażenia, jak olbrzymie pałace, przybliża jednak warunki życia zwykłych ludzi. Nie trudno jest wyobrazić sobie gwarny tłum mieszkańców Gournii sprzed trzech i pół tysiąca lat, mimo że jest to taki kontrast z dzisiejszą głuszą.

Aż kusi, aby przejść na drugą stronę drogi i wybierając jedną ze ścieżek wiodących przez dziki tymianek, dojść do morza i popływać. Daremny trud: ta pozornie niewinna zatoczka działa jak magnes na każdy kawałek śmieci, wyrzuconych do morza z północnych wybrzeży Krety. Trochę lepsze plaże i pokoje do wynajęcia można znaleźć w następnej dolinie, w PAHIA AMMOS (około 20 minut pieszo). Z drugiej strony położony jest raczej dziwaczny kemping Gournia Moon, ze swoją własną, małą zatoczką.

Jest to najwęższa część Krety, tu zaczyna się nowa, szybka droga prowadząca do Ierapetry na południu. Północny szlak w kierunku Sitii jest jednym z najładniejszych na Krecie. Wyrzeźbiona w klifie i zboczach gór droga wije się ponad brzegiem, a następnie biegnie w głąb lądu w okolice Kavousi. Z mijanych plaż dostępna jest tylko MOHLOS (około 5 km poniżej głównej drogi). Jest tu parę pokoi do wynajęcia, dwa hotele i kilka tawern — wszystkie drogie. Bliżej Sitii gaje oliwne przeplatają się z winnicami. Późnym latem winogrona rozłożone do suszenia na polach i dachach, tworzą niezwykły obraz: w różnych stadiach swej powolnej przemiany, od zieleni do złota i brązu.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.