Miasto Skopelos

Jeśli nie wysiądzie” się z promu w Loutraki, co jest chyba najlepszym wyjściem, dociera się do MIASTA SKOPELOS, usadowionego w kącie przy prawie kolistej zatoce. Gdy przybywa się od strony morza, miasto powoli wyłania się zza ostatniego cypla. Należy być przygotowanym na tłumy turystów. Choć nie w tym stopniu co Skiathos, wyspa Skopelos uległa ostatnio ogromnej komercjalizacji, a wraz ze wzrostem liczby przyjezdnych znacznie wzrosły też ceny. Centrum miasta to same butiki i drogie tawerny, a na południowym wschodzie bezładnie pobudowano hotele.

W centrum miasta jest bardzo wiele pokoi do wynajęcia. Najlepiej przyjąć jakąś ofertę na przystani, gdyż większość kwater nigdzie się nie ogłasza. Na posiłek można się wybrać do jednej z trzech tawern przy pomoście: Ta Kimata, O Molos lub I Klimataria. Jak większość rzeczy na Skopelos są one drogie. Życie nocne nie jest tak bogate jak na Skiathos, choć stale rośnie liczba dyskotek i barów, jest tu m.in. drogi jazz-bar O Platanos. Bardziej w głębi miasta znaleźć można księgarnię, galerię i kawiarnię Armoli, jedną z najlepszych w Grecji, gdzie sprzedają wiele greckich książek przetłumaczonych na inne języki.

Miasto rozpościera się poniżej dziwnie pobielonych ruin weneckiej twierdzy i posiada ogromną liczbę kościołów. Jest ich podobno 123, choć niektóre tak małe, że wyglądają na domy. Poza miastem, na stokach nad zatoką są dwa klasztory żeńskie: Evangelistria z widokiem na całe Skopelos i Prodromos (codz. 8.00-13.00 i 16.00-19.00, a Prodromos 17.00-20.00), oraz męski klasztor Metamorfossi (Przeis­toczenia). Ten ostatni opustoszał w 1980 roku, lecz obecnie mnisi prowadzą renowację i otwarli go dla turystów. Oczywiście trzeba się przyzwoicie ubrać, w czym, w razie potrzeby, pomagają sympatyczne zakonnice z pobliskich klasz­torów. Najłatwiej dojść starą drogą za szeregiem hoteli z miasta Skopelos do klasztoru Evangelistria, co zabiera godzinę. Potem jest jeszcze pół godziny wspina­czki ścieżką do Prodromos, najdalej położonego i najpiękniejszego z tych klasz­torów. Część trasy można by pokonać nową drogą, jednak jest ona dłuższa, a mijane tereny nie są tak ładne.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.