Wybrzeże wschodnie

Jadąc ze stolicy w dół wybrzeża, trzeba przejechać spory kawałek, zanim ucieknie się od tłumów, szczelnie wypełniających lokalne plaże przyhotelowe (wielu ludzi przyjeżdża tu autobusami z miasta lub statkami z Mandraki). Romantycy mogą zajrzeć do rozsypującego się i prawie opuszczonego kurortu KALITHEA, którego początki datują się z okresu włoskiego. Z kolei AFANDOU, słynne jest z tkania dywanów. Dawna wioska rybacka FALIRAKI, która przyciąga raczej młodszą klientelę, przypomina bardzo hiszpańską miejscowość letniskową costa. Krajobraz jest tu śródlądowy — spalone słońcem, piaszczyste wzgórza zostały jeszcze bardziej spustoszone przez pożar w 1987 roku. Zniszczył on większość zielonej roślinności na wschodzie, aż po Lindos.

Pierwszym miejscem, w którym warto się zatrzymać jest olbrzymi cypel TSAM- BIKAS, około 26 kilometrów na południe od miasta. Na szczycie wzgórza, a właściwie użłobionego zbocza nieczynnego wulkanu, stoi klasztor. Roztaczają się stąd przepiękne widoki na około 50-kilometrowy pas wybrzeża. Ostry, 1500-met- rowy cementowy podjazd prowadzi do małego parkingu i snack baru. Stąd na szczyt wiodą, wykończone ostatnio, cementowe schody. Klasztor nie wyróżnia się niczym szczególnym, poza ciekawostką związaną z festiwalem 8 sierpnia. W dniu tym, bezdzietne kobiety przybywają do klasztoru — czasem na kolanach — aby pozbyć się niepłodności, a dzieci urodzone po tej pielgrzymce są ofiarowane Matce Boskiej i nadaje się im imiona Tsambikos lub Tsambika (imiona szczególne dla Dodekane­zu).

Ze szczytu można spojrzeć na KOLIMBIĘ, położoną na północy. Niegdyś była tu nie zniszczona plaża, rozciągająca się wokół niewielkiej zatoczki z wulkanicznymi skałami. Dzisiaj stoi tu dwanaście niskich hoteli. Płytka zatoka Tsambikas od strony lądu ogrzewa się wczesną wiosną, a przepiękna plaża, chroniona przed zabudowa­niem (oprócz kilku istniejących tawern), zapełnia się w lecie tłumami ludzi. Idąc dalej na południe dochodzi się do następnej, pustej zatoczki Stegna. I tu jednakże pojawia się czasem sporo turystów mieszkających w ARHANGELOS — dużej miejscowości leżącej w głębi wyspy. Jest ona znana z produkcji artykułów skórzanych. Można tu również obejrzeć rozsypujący się zamek. Zaułki między główną drogą a cytadelą mieszczą ośrodki turystyczne, banki, tawerny, mini-markety i sklepy z biżuterią. Bardziej spokojną bazą noclegową na tym odcinku wybrzeża jest HARAKI — miły, choć nie wyróżniający się niczym port rybacki, mający dwie uliczki i ruiny zamku Feraklos. Większość oferowanych noclegów jest bez wyżywienia. Można pływać od strony miejskiej plaży, jeśli nie przeszkadzają w kąpieli gapie z nadbrzeż­nych kawiarni i tawern. Większość ludzi jedzie jednak około 1 km na północ, za zamek-twierdzę, -która poddała się Turkom jako ostatnia — na odludną plażę Agathi.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.