Sifnos

Sifnos od razu wydaje się bardziej atrakcyjna niż wyspy sąsiadujące z nią od północy. Jest od nich ładniejsza, lepiej zagospodarowana, ma ciekawą zabudowę. Oznacza to również, iż jest bardziej uczęszczana i okropnie zatłoczona w sierpniu, gdy wszystkie pokoje są zajęte przez hordy bogatych Greków, Francuzów i Włochów. Trzeba szybko przyjmować pierwszą ofertę po przyjeździe. Z powodu tej zamożnej klienteli obozowanie na dziko nie jest mile widziane (są dwa dobre wyznaczone kempingi), a naturyści są tolerowani tylko na ustronnych, małych plażach.

Z drugiej strony skromne rozmiary Sifnos (jest wielkości Kithnos i Serifos) umożliwiają dokładne zbadanie wyspy nawet leniwemu turyście. Połączenia auto­busowe są doskonałe, większość dróg w przyzwoitym stanie, jest także sieć ścieżek, którymi łatwo wędrować. Sifnos znana jest z garncarstwa (tradycyjne rzemiosło)

i kuchni, a jej kucharzy i przyprawiane świeżym koprem potrawy chwali cała Grecja. Polecamy stamnas — potrawę z mięsa, sera i ziemniaków pieczoną w glinianym naczyniu, oraz zupę revithia. Jednak, tak jak na wielu innych wyspach, na Sifnos brakuje wody, świeżych warzyw i owoców. Najlepiej przywieźć całą torbę z Aten.

Połączenia promowe są nie najlepsze. Prowadzą na południe z przystankiem na Milos i Kimolos (rzadziej skręcają na Thirę i Kretę) i na północ do Pireusu, z przystankiem na Serifos i Kithnos. Jedyne (zawodne) połączenie ze środkowymi Cykladami to mały prom Margarita, pływający najczęściej na Paros (nie polecamy osobom cierpiącym na chorobę morską), oraz Paros Express, który na Sifnos (także na Serifos) przypływał we wtorki wieczorem, po czym do Siros przybijało się w środku nocy.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.