Koroni i Methoni

Bliźniacze twierdze w Koroni i Methoni to najstarsze i najdłużej utrzymywane posiadłości Wenecjan na terenie Peloponezu, strategiczne posterunki przy drodze z Krety, w średniowieczu zwane „oczami Pogodnej Republiki”. Dzisiaj są to dwie najatrakcyjniejsze miejscowości wypoczynkowe na południu.

Dysponując własnym środkiem transportu, można zajrzeć do obu po drodze z Kalamaty do Pilos czy też w przeciwnym kierunku. Trudniej jest 47-kilometrową drogą wokół półwyspu podróżować autobusem: do Koroni kursują autobusy z Kalamaty (30 km), zaś do Methoni z Pilos (12 km), ale między obu zamkami autobus jeździ tylko latem (nie zawsze); oprócz tego można wypożyczyć motorower w Methoni.

Koroni

KORONI ma do zaoferowania jedne z najbardziej malowniczych fortyfikacji w Grecji, z których roztaczają się wspaniałe widoki na Zatokę Meseńską i góry Taigetos. Równie efektownie prezentuje się samo miasto, z krytymi dachówką pastelowymi domkami i labiryntem stromych uliczek, które niewiele się zmieniły od czasów weneckiej okupacji w średniowieczu. Jego uroki są niestety publiczną tajemnicą. W latach osiemdziesiątych zaczęli pojawiać się tu Niemcy wykupujący domki w mieście i okolicy. Tak czy owak, nie przybrało to jeszcze charakteru masowego i po sezonie w Koroni jest nader sympatycznie i spokojnie.

Cytadela i plaża

Cytadela w Koroni jest jednym z najmniej militarystycznie wyglądających obiektów tego typu na terenie Grecji. Nie tylko że nie przytłacza miasta, a wręcz je koronuje. . Część fortecy zajmują prywatne domy mieszkalne i ogródki, ale większość należy do żeńskiego klasztoru Timiou Prodromou; klasztorne kaplice, pomieszczenia gos­podarcze i ogrody spotkać można niemal w każdym bastionie.

Od południowo-zachodniej bramy fortecy schody prowadzą w dół do niby parku otaczającego Panagia Elestrias. Kościół wzniesiono pod koniec ubiegłego stulecia po to, by można w nim było wystawić cudowną ikonę, znalezioną w ziemi dzięki wskazówkom otrzymanym we śnie przez niejaką Marię Stathaki (pochowaną w pobliżu).

Całość, z fontannami, ozdobnymi krzewami i ławkami, z których można podziwiać zachody słońca, przypomina bardziej architekturę adriatycką niż egejską.

Dalej, u stóp wzgórza leży oszałamiająca plaża Zanga — dwa kilometry piasku i aż nienaturalnie czystej wody; trudno w tym miejscu nie zgodzić się, że jeśli chodzi o odpoczynek, picie wina i podziwianie bujnych, zielonych winnic, gajów oliwnych i bananowców, to Koroni nie ma sobie równych. Przy plaży czynnych jest (do połowy września) kilka tawern, a wieczorem samotna dyskoteka.

Noclegi i gastronomia

Latem wskazane wcześniejsze rezerwacje noclegów. W samym mieście są tylko trzy hotele: Flisvos, Diana i Auberge de la Plagę; ten ostatni niemal zawsze rezerwowany jest przez grupy wycieczkowe. Pokoi do wynajęcia najlepiej szukać zaraz po dotarciu na miejsce na prawo od przystani rybackiej (patrząc w stronę morza). Przy drodze do miasta czynny jest też kemping, Camping Koroni.

Restauracji jest tu całkiem sporo, w tym znakomita To Maistrali na nabrzeżu oraz kilka autentycznych tawern (wino z beczki i potrawy prosto z pieca), usytuowanych przy głównej ulicy handlowej, plus Panorama (iść za drogowskazami) wyżej, koło zamku. Wielu ludzi produkuje wino i raki w piwnicach domów; życie nocne kwitnie w najlepsze. Na koniec wspomnieć należy o zdumiewającym zaharoplastio oraz dwóch bankach i poczcie, gdzie można wymienić pieniądze.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.