Nissiros

Łatwo zauważyć, że wulkaniczny Nissiros jest bardziej zielony niż jego południowi sąsiedzi Tilos, Halki i Simi, i w przeciwieństwie do nich, okazał się na tyle atrakcyjny i bogaty, by zatrzymać większość ludności. Wyspa jest pełna życia nawet w zimie. Chociaż pieniądze z zagranicy (głównie Asturii, Nowego Jorku) są niewątpliwie ważne, to większa część dochodów wyspy pochodzi z eksploatacji kamieniołomów. Leżąca w kierunku Kos, od strony lądu, mała wysepka Giali jest olbrzymim pokładem gipsu i pumeksu, dzięki którym żyją miejscowi górnicy.

Dziwna geologia wyspy sprawiła, że jest ona potencjalnym źródłem kolejnych korzyści: DEH — grecki zakład energetyczny — z powodzeniem wykopał studnię geotermiczną i ma w planach cztery następne. Jedna studnia mogłaby dostarczyć dwa megawaty mocy, to jest cztery razy więcej niż zapotrzebowanie Nissiros, a nadwyżka byłaby przesyłana podmorskim kablem do Kos, Kalimnos i Leros. Pamiętając jednakże o nie najlepszym zachowaniu DEH w podobnej sytuacji na Milos, mieszkańcy prawie jednomyślnie przeciwni są temu projektowi, obawiając się trujących dymów, odpadów przemysłowych i zagarnięcia terenów, tak jak to było na Cykladach. DEH wybudował już niezbyt potrzebną drogę wokół południo- wo-zachodniej strony wyspy, uszkadzając przy okazji pola uprawne i niszcząc 500-letni kalderimi oraz pozostawił metalowe resztki wierconej studni. Jest to niezbyt pomyślny początek.

Wielka szkoda, że modus vivendi na razie nie zostanie osiągnięty, gdyż Nissiros ma poważne niedobory wody, a zakład do jej odsalania stoi nie wykorzystany z powodu braku prądu elektrycznego (potrzebnego do napędów). Mając nadmiar wody można by oczekiwać tłumów turystów. Być może status quo jest mniejszym złem. Nieliczni turyści, którzy tu nocują, w przeciwieństwie do jednodniowych wycieczkowiczów z Kos, znajdują spokojne wioski z niewielką ilością betonowych budowli i przyjaz­nych ludzi.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.