Południowa część wyspy

Przez miejsca wymienione poniżej autobus okrążający wyspę przejeżdża raz, czasem dwa razy dziennie, a więc żeby je zwiedzić trzeba mieć własny środek transportu.

Skręcając za miastem Hora traficie do klasztoru Timiou Stavrou na wzgórzu, czyli do najważniejszego klasztoru na wyspie. Jednak tutejszy coroczny festyn 14 września jest raczej pretekstem do urządzenia bezładnego bazaru na dziedzińcach, niż do tańców i ucztowania. Inne odgałęzienie trasy doprowadzi o kilometr dalej, do MAVRATZEII, jednej z dwóch wiosek garncarzy na Samos. Mavratzeii specjalizuje się w „kielichach Pitagorasa” (Koupa tou Pithagora), które mędrzec podobno wymyślił, by trunek oblał osobę, która przepełni kielich. Bardziej praktyczne wyroby znajdziesz w KOUMARADEII, przy głównej trasie. Stamtąd można zjechać na polną drogę, obok klasztoru Megalis Panagias, gdzie podobno są najpiękniejsze freski na wyspie (klasztor jest zamknięty z powodu renowacji) i dalej do MILI, wioski pełnej drzew cytrynowych, gdzie zimy są zawsze łagodne. Do Mili można się też dostać z lotniska. Powyżej rozciąga się PAGONDAS, duża osada na wzgórzu, ze wspaniałym rynkiem, skąd dzika i malownicza serpentyna prowadzi do paskudnej wioski SPATHAREII, leżącej na naturalnym występie skalnym. Z tej części wyspy są najlepsze widoki na cale Morze Egejskie. Z powrotem droga wiedzie do PIRGOS, głównego ośrodka produkcji miodu na Samos, położonego ponad wąwozem i otoczonego przez lasy sosnowe. Kawałek w dół wąwozu leży KOUTSI, mała oaza 17 (jak mówi tabliczka) platanów, w cieniu których tryska źródło. Jest tu także zajazd — dobre miejsce na przerwę obiadową, jeśli nie ma zbyt wielu turystów.

Piękne, poszarpane wybrzeże południowe jest w większej części niedostępne, zwykle widzi się je pierwszy i ostatni raz przez okna lądującego samolotu. Jedyna droga dla pojazdów prowadzi przez miasteczko KOUMEIKA, gdzie przy rynku jest parę kawiarenek i spora marmurowa fontanna. Poniżej rozciąga się długa, skalista zatoka BALLOS, a przy jej końcu znajdziecie piasek, jaskinie i naturystów. Samo Ballos to senne zbiorowisko domków letniskowych, kwater prywatnych i restauracji, z których najlepsza to Cypriot. Większość potraw piecze się w małych ilościach w piecu. Właściciele (gadatliwe małżeństwo) proszą o wcześniejszą rezerwację.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.