Naoussa

W odległości czterech kilometrów na południe od grobowców droga skręca na zachód do NAOUSSY, niewielkiego prowincjonalnego miasteczka znanego z bodaj najlepszych w Grecji win Boutari. Naoussa wraz z Verią leżą też w samym centrum sadów brzoskwiniowych, warto więc zajrzeć tu w lipcu; poza tym miasteczko słynie z niezwykle malowniczego karnawału. Jednak mimo to Naoussa jest najbardziej senna i nijaka spośród trzech miejscowości na skraju wzgórz; żyje się tu raczej miło, ale wakacje lepiej chyba spędzać gdzie indziej. Natomiast zimą zwala się tu mnóstwo Greków korzystających z dwóch znakomitych ośrodków narciarskich na pobliskiej górze Vermion.

Kto zdecyduje się jednak na postój, może wybrać się do parku Agios Nikolaos, 4 km od miasta (6 km na zachód od głównej szosy), oazy ocienionej potężnymi platanami, którym dostarczają wodę wypływające tu na powierzchnię podziemne strumienie. Na brzegach stoi kilka tawern z identycznymi cenami, oferujących m. in. pstrąga hodowlanego; najprzyjemniej położona jest Nisaki. Przenocować można w niewielkim Hotelu Vermion. Strumienie płyną dalej przez miasto, zapewniając mu nieco zieleni, dzięki czemu wygląda jak miniatura Edessy. Na południe od wielkiego kościoła z dzwonnicą, który mija się idąc od głównej drogi, leży nieduży park, przy którym ulokowała się większość restauracji i barów w Naoussie. Noclegi oferują tu dwa hotele: Kentrikon przy Konstantinidi 9  i Helios przy Megalou Aleksandrou 16.

Wyjechać można stąd właściwie tylko autobusem lub własnym środkiem transpor­tu, ponieważ stacja kolejowa oddalona jest aż o 7 km.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.