Parikia i okolice

PARIKIA, ustala charakter architektury dla całej Paros: białymi szeregami typowych cykladzkich domów, nielicznymi budynkami w stylu weneckim i kopułami kościołów. Wszystko jest zalane ciągłym strumieniem pasażerów z promów. W tym bardzo skomercjalizowanym mieście nadbrzeże wypełniają bary, restauracje, hotele i agencje sprzedające bilety. Natomiast labirynt domów w starszej dzielnicy (zaprojektowany tak, by zmylić wiatr i piratów) uległ atakowi tandetnych butików i w ten sposób prawie w ogóle nie zachował jednolitego charakteru.

Tuż poza pełnym zgiełku centrum miasta stoi jeden z najbardziej interesujących architektonicznie kościołów na wyspach Morza Egejskiego — Ekatondapiliani, czyli „Matki Boskiej od Stu Bram” (codz. 7.00-12.00i 16.00-20.00, z wyjątkiem festiwalu 15 sierpnia). To co dziś widać zostało zaprojektowane i zbudowane pod nadzorem Izydora z Miletu w VI w.n.e., chociaż w zasadzie budowę kontynuował jego uczeń Ignatius. Dzieło, po jego ukończeniu, było tak piękne, że według legendy, mistrz powodowany zazdrością, zaczął walczyć na dachu ze swym uczniem, co doprowadziło do upadku i śmierci ich obu. Dziś ich rzeźby klęczą u podstawy kolumn po obydwu stronach dziedzińca: mistrz wichrzy swoje włosy w rozpaczy, uczeń trzyma się za rozbitą głowę. Odnawiany od tego czasu co pewien okres (również teraz pokryty jest rusztowaniami), kościół został gruntownie przebudowany po groźnym trzęsieniu ziemi w VIII wieku, ale jego bizantyjski kształt przetrwał (zbudowany na planie greckiego krzyża). Otoczony potężnym murem, mającym chronić jego ikony przed piratami, składa się w zasadzie z trzech kościołów sąsiadujących ze sobą: najstarszy, kaplica Agios Nikolaos, po lewej stronie absydy, to adaptacja pogańskiej budowli z początku IV w.p.n.e. Za Ekatondapiliani mieści się Muzeum Archeologiczne (wt.-sb. 830-15.00, nd. 9.00-14.00, zamkn. pn.), z interesującą kolekcją przedmiotów antycznych. Najważniejszym eksponatem jest figurka skrzydlatej Nike, pochodząca z V wieku, oraz fragment Kroniki Paryjskiej , społecznej i kulturalnej „historii” Grecji do 264 r.p.n.e., zapisanej na marmurze, a obecnie leżącej na podłodze.

Oprócz tych dwóch atrakcji, największą przyjemność w Parikii sprawia, po prostu, spacer po mieście. Uliczki z arkadami prowadzą obok willi — widoczny wpływ architektury weneckiej — i tradycyjnych wyspiarskich domów oraz trzech pokrytych dekoracjami fontann, ufundowanych przez rodzinę Mavrogennis w XVIII wieku. Z mniejszych świątyń najciekawszym jest XVII-wieczny kościół Oczyszczenia, z ładnymi freskami. Najwyżej położonym zabytkiem miasta jest wysunięty w morze wenecki Kastro, którego zachowana ściana wschodnia wybudowana została z ele­mentów kamieniarskich zrabowanych ze starożytnych świątyń Demeter i Apolla. Piękny, z arkadami, kościół Agios Konstandinos i Agia Eleni wieńczy najwyższy punkt Kastro. Zbocza ufortyfikowanego wzgórza ostro opadają ku molu szeregiem wiszących ogrodów.

Jeśli zatrzymałeś się w mieście, to z pewnością, po jakimś czasie zechcesz z niego wyjechać, by poznać okolice, choćby tylko plażę. Najciekawszą jest jednogodzinna piesza wycieczka w górę do klasztoru Agii Anargiri, usadowionego na urwisku ponad miastem. Dochodzi się tam nie wybrukowaną drogą, która rozpoczyna się za
muzeum. Jest to świetne miejsce na piknik, z gajami cytrusowymi, tryskającą fontanną i pięknymi widokami.

Po obu stronach portu leżą plaże, ale żadna nie umywa się do najlepszych na Paros. W gruncie rzeczy lepiej unikać północnego pasa, aczkolwiek znajduje się tu przyzwoite, leczj pełne komarów pole namiotowe, Koula. Następne pole, zatłoczone i przeciętne, leży w KRIOS, 3 km dalej (regularne kursy kalki). Lepiej skierować się na południe asfaltową drogą: pierwsza piaszczysta droga prowadzi do małej, osłoniętej plaży; 15 minut dalej leży PARASPOROS z kolejnym, lepszym polem namiotowym i plażą w pobliżu ruin starożytnego asklepeionu („centrum terapii”). Po następnych 45 minutach dochodzi się (można też jechać autobusem) do prawdopodobnie najlepszej osady AGIA IRINI. Niestety, tutejsze pole namiotowe jest dość kiepskie i źle oznakowane, lecz dobry piasek i tawerna sąsiadują z farmą i gajem oliwnym.

Jeszcze dalej w tym kierunku (2 godziny w jedną stronę) położone jest PETALOUDES, tak zwana „Dolina Motyli” — osłonięta oaza, gdzie miliony okazów ćmy niedźwiedziówki siedzą na liściach drzew w okresie wczesnego lata. Po uiszczeniu niewielkiej opłaty wchodzi się do środka (działa tu snack bar-otwierany po 15 czerwca); teren zamknięty jest od 13.00 do 16.00. Wycieczki zwiedzające dodatkowo XVIII-wieczny klasztor żeński Hristou sto Dassos, leżący na grzbiecie wzgórza (20 minut na północ), płacą trochę więcej. Tylko kobiety mogą wejść do środka, chociaż mężczyźni mogą wejść aż na dziedziniec. Szereg wąskich dróżek i ścieżek dla osłów, łączących oba miejsca, zaczyna się na południe od Parikii przy Ksenon Ery. Do Petaloudes można dojechać autobusem z Parikii (w lecie), motorowerem lub mułem (drogo).

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.