Wąwóz Vikos i zachodnia Zagori

Ściany wąwozu Vikos miejscami mają niemal tysiąc metrów wysokości; wąwóz wrzyna się głęboko w wapienne skały pasma Gamili i oddziela wsie zachodniej i środkowej Zagori. W niczym nie ustępuje sławnemu wąwozowi Samaria na Krecie; wyprawa do niego niewątpliwie może stać się największą atrakcją wizyty w Zagori. W 1975 r. Vikos wraz z równie wspaniałym kanionem rzeki Aoos (bardziej na północy) znalazł się w obrębie parku narodowego i jak dotąd udało się powstrzymać zakusy inwestorów zainteresowanych budową ośrodków narciarskich, kolejek linowych, zapór itp.

Niemniej od wczesnych lat osiemdziesiątych, kiedy wkroczyły tu brytyjskie i francuskie agencje turystyczne, rozpoczęło się stopniowe zagospodarowywanie poszczególnych wiosek w rejonie kanionu i praktycznie w całej Zagori — obecnie w niemal każdej znaleźć można pokoje do wynajęcia i tawerny. Trzeba jednak pamiętać, iż tereny te są tak popularne, że w lipcu i sierpniu właściwie nie ma szans na wolne miejsca noclegowe; na dobrą sprawę o każdej porze roku warto ze sobą zabrać namiot.

Idąc wzdłuż wąwozu trudno zabłądzić, ponieważ na całej długości szlak jest oznakowany białym rombem na czerwonym tle i symbolem „03″ (na niektórych odcinkach nieco blado). Symbol ten to kryptonim niedawno opracowanej długodys­tansowej trasy rozpoczynającej się w Monodendri i prowadzącej przez górę Gamila na górę Smolikas. Przejście wąwozu w najwęższym miejscu i dotarcie do źródeł rzeki Voidomatis zabiera ok. 5 godzin. Kolejną godzinę idzie się do osady VIKOS, po lewej, powyżej północnego krańca wąwozu; dwie godziny od źródeł idzie się natomiast do jednej ze wsi PAPINGO, po drugiej stronie doliny.

Mimo wielkiej popularności wąwozu i solidnego oznakowania nie jest to trasa na niedzielny spacer i bardzo łatwo po drodze zabłądzić, a nawet wpaść w jeszcze gorsze tarapaty. W kwietniu lub maju topniejące śniegi blokują szlak w rejonie Monoden­dri, podczas burzy ze ścian wąwozu często spływają lawiny błota, pni powalonych drzew i kamieni. Nawet przy najlepszej pogodzie nie należy wychodzić w zwykłym obuwiu sportowym i z plastykową manierką na wodę, a tak niestety często się dzieje; bardzo przydaje się solidny kij do odpędzania węży i wojowniczo usposobionych zwierząt domowych.

Biuro EOT w Janinie dysponuje odbitkami mapy topograficznej magazynu Korfes, obejmującej rejon wąwozu Vikos, niestety jest ona trochę stara (1984-85) i zawiera mnóstwo niebezpiecznych błędów. Podczas wyprawy do wąwozu i w jego okolice znacznie bardziej przydają się schematyczne mapki, jakie dostać można w biurze EOT w Megalo Papingo.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.