Loutraki i starożytna Perahora

W odległości 6 km na północ od kanału leży uzdrowisko LOUTRAKI. Niegdyś była to piękna miejscowość, ale w 1981 r. znalazła się w epicentrum trzęsienia ziemi, które poważnie zmieniło jej oblicze. Tak czy owak nadal jest niezwykle popularna i szczyci się, co ciekawe, największą liczbą hoteli w całym Peloponezie. Przyjeżdżają tu niemal wyłącznie Grecy, by przejść „kurację” w gorących źródłach i skosztować tutejszej wody mineralnej (Loutraki to najpopularniejsza grecka woda mineralna w butelkach).

Ceny w pensjonatach nie są wygórowane, jest też kilka niezłych restauracji i długa kamienista plaża, ale po paru dniach zaczyna się człowiekowi nudzić. Jedyną godną zwiedzania rzeczą jest tu starożytna Perahora na przylądku Melangavi, 20 km dalej nad zatoką. Kursuje tam tylko jeden autobus rano, ale można wynająć motorower w którejś z licznych wypożyczalni przy głównej ulicy lub jej przecznicach. Latem do Loutraki kursuje cztery razy dziennie pociąg z Aten, a co pół godziny autobus z Koryntu (20 min).

Przylądek Melangavi i starożytna Perahora

Droga na przylądek Melangavi jest sama w sobie nader atrakcyjna. Biegnie ona wzdłuż morza w cieniu gór Jerania, w których sosnowe lasy powoli zapominają o wielkim pożarze w 1986 r. Po drodze mija się współczesną wieś PERAHORA (11 km), a następnie jezioro Vouliagmeni — piękną lagunę z basenem, kilkoma tawernami z pokojami do wynajęcia i polem namiotowym.

Starożytna PERAHORA — znana też jako Heraion Melangavi — leży na samym krańcu półwyspu; roztaczają się stąd wspaniałe widoki na wybrzeże i góry po obu stronach zatoki. Największą zaletą tego miejsca jest położenie, ale na uwagę zasługują też ruiny dwóch świątyń: Hera Akraia i Hera Limenia oraz zatopiona stoa ze starożytnego portu. Przy tej ostatniej warto ponurkować, uważając jednak na niebezpieczne prądy poza zatoczką.

Miejsce to znane jest też z mitologii, to tutaj bowiem Medea, porzucona w Koryncie przez męża Jazona, zamordowała z zemsty dwójkę dzieci.

Na wschód od przylądka

Dysponując samochodem można wybrać się malowniczą i raczej dziką drogą z przylądka na wschód, wokół zatoki Alkionid, do PORTO GERMENO. Wzdłuż trasy ciągną się piękne plaże, osad ludzkich jest tu natomiast niewiele; ostatni odcinek za KATO ALEPOHORI to właściwie polna droga.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.