Olimpia

Z historycznym znaczeniem i wydźwiękiem nazwy OLIMPIA — miejscowości, w której przez ponad tysiąc lat odbywały się najważniejsze igrzyska panhelleńskie — równać się mogą jedynie Delfy i Mykeny. W ruinach sanktuarium trudno się co prawda wyznać, ale zachwyt budzi już sama lokalizacja: w żyznej dolinie, pełnej dzikich oliwek i platanów, rozpościerającej się między bliźniaczymi rzekami Alfios (Alpheus) i Kladios, u stóp porośniętego sosnami wzgórza Kronos. Pomimo tłumów bezwzględnie należy tu zajrzeć i to bynajmniej nie na chwilę czy dwie.

Ruiny i muzeum

Ruiny w Olimpii należą do najrozleglejszych i najpiękniejszych w Grecji; niestety są też zarazem niezwykle popularne wśród turystów. Tłumy z jednakowym zainteresowaniem ciągną do świątyń i na stadion. Archeolodzy, dążąc do wydobycia na światło dzienne dosłownie każdego, pojedynczego kamienia, pozostawili ruiny w takim stanie, że żaden laik nie potrafi teraz odgadnąć, co do czego służyło i skąd się wzięło. Wielkie kolumny świątyni leżą na wpół schowane pośród drzew i krzewów: malownicze, ocienione, znakomicie nadające się na piknik, ale niewiele mówiące nam o swym wyglądzie i przeznaczeniu w czasach starożytnych. Sława przyćmiewa jednakże wszelkie niedogodności, tak że spacerując między resztkami świątyni czy stadionu trudno nie zadumać się nad historią Olimpii.

Olimpia od samego początku była sanktuarium, w którym na stałe mieszkali jedynie kapłani. Zawody sportowe rozgrywano najpierw w obrębie świątyni, na ogrodzonym Altisie. Altis to Święty Gaj — stanowiący okręg — poświęcony Zeusowi. Od północy otoczony wzgórzem Kronosa, od południa i zachodu murem, od wschodu krużgankiem. Kiedy znaczenie igrzysk poczęło rosnąć, w sąsiedztwie sanktuarium zbudowano nowy stadion. Obok Altisu stopniowo wyrosły też rozmaite gmachy publiczne, a kiedy funkcje religijne Olimpii zeszły na dalszy plan, w pobliżu wzniesiono również pomniki i pałace Aleksandra Wielkiego i — później — Nerona. Całe sanktuarium pełniło funkcję swego rodzaju publiczno-religijnej galerii rzeźb.

Zwycięzcom przysługiwało prawo ustawienia w Altisie pamiątkowego pomnika (po wygranej w trzech dyscyplinach — z własnym wizerunkiem), a wiele miast-państw zakładało tu swe skarbce. W IV w. n.e., a więc już po kilkakrotnym złupieniu świątyni przez Rzymian, Pauzaniasz niemal całą osobną księgę swego Przewodnika po Helladzie poświęcił opisowi bogactw sanktuarium. O zamożności i potędze świątyni świadczą dziś nie tylko wykopaliska, ale i wspaniała kolekcja rzeźb w muzeum.

Ruiny

Pn.-pt. 8.00-19.00, sb. i nd. 9.00-15.00; poza sezonem codz. 9.00-15.00; 1500dr; studenci 750 dr.

Wejście na teren wykopalisk prowadzi wzdłuż zachodniej ściany Altisu, obok kilku budynków publicznych. Po lewej, za rzymskimi łaźniami, znajduje się Prytanejon, w którym zawodnicy nocowali i stołowali się na koszt publiczny. Po prawej widać ruiny Gimnazjum i Palestry (szkoły zapaśniczej), gdzie wszyscy sportowcy obowiąz­kowo ćwiczyli przez miesiąc poprzedzający rozpoczęcie igrzysk.

Dalej wznosi się Dom Kapłanów, czyli Theokoleion, potężny, zdobiony kolum­nami budynek, którego południowo-wschodni narożnik przerobiono na bizantyjski kościół. Pierwotnie znajdowała się tu pracownia Fidiasza, rzeźbiarza z V w. p.n.e., którego dziełem był wielki posąg w olimpijskiej Świątyni Zeusa (a także Ateny w ateńskim Partenonie). Rzeźbiarza zidentyfikowano dzięki opisom Pauzaniasza i odkryciu narzędzi, odlewów posągu oraz pucharu z wyrytym imieniem Fidiasza. Wymiary pracowni odpowiadają dokładnie wymiarom wewnętrznej świątyni, czyli celli, w której ustawiono- gotowy posąg.

Na południe od pracowni ciągną się kolejne budynki administracyjne, w tym Leonidion — wielki i bez wątpienia luksusowy hotel, w którym zatrzymywali się najznakomitsi goście przyjeżdżający na Olimpiady. Był to najbliższy budynek względem pierwotnej drogi dojazdowej do sanktuarium.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.