Ateny współczesne

Rozwój Aten w dziewiętnastym wieku odbywał się stopniowo i pod kontrolą. Archeolodzy usunęli z Akropolu wszystkie ozdoby autorstwa Franków i Turków, zaś bawarscy architekci opracowali neoklasycystyczne plany odbudowy i roz­budowy miasta. Pireus ponownie stał się prężnym portem, aczkolwiek aż do XX wieku pozostawał nieco w cieniu głównych ośrodków na wyspach Siros i Idra.

Pierwsze wielkie migracje ludności miały miejsce w roku 1923, po tragicznej wojnie grecko-tureckiej w Azji Mniejszej. W myśl traktatu pokojowego nastąpiła wymiana

mieszkańców pochodzenia greckiego i tureckiego, przy czym przynależność do tej* czy tamtej narodowości ustalano wyłącznie na podstawie wyznawanej religii. Do Grecji napłynęło półtora miliona Greków, głównie z dawnych osiedli wzdłuż wybrzeża Azji Mniejszej, a także sporo tureckojęzycznych mieszkańców Anatolii. Ponad połowa imigrantów osiedliła się w Atenach, Pireusie i okolicznych wioskach, zmieniając niemal w ciągu jednej nocy oblicze stolicy kraju. Ich integracja i przetrwanie stanowią jedno z najważniejszych wydarzeń w historii Aten — tak starożytnych jak i współczesnych. Widać to także i dzisiaj, wystarczy spojrzeć na nostalgiczne nazwy przedmieść ciągnących się wzdłuż linii metra, między Atenami a Pireusem i w stronę wzgórz: Nea Smirna (Nowa Smyrna), Nea Ionia, Nea Filadelfia itd. Z początku tym właśnie były: wioskami przesiedleńców z tej czy innej miejscowości w Anatolii, wzniesionymi niedbale i w pośpiechu, często z jednym źródłem wody przypadającym na dwadzieścia rodzin.

Scalanie tych tandetnych przedmieść w jedną całość ze starymi Atenami i Pireusem zajęło całe dwudziestolecie międzywojenne. Kiedy wybuchła druga wojna światowa, pojawiły się nowe problemy. Stolica Grecji została bardzo ciężko doświadczona w czasie hitlerowskiej okupacji; zimą 1942 r. z głodu codziennie umierało około 2000 mieszkańców. Pod koniec 1944r., kiedy Niemcy ostatecznie opuścili miasto (strategia aliantów polegała na związaniu ich sił na Bałkanach), rozpoczęła się wojna domowa, w czasie której wojska brytyjskie zmierzyły się z dawnymi sojusznikami, walczącymi w zdominowanej przez komunistów armii partyzanckiej ELAS. Do dzisiaj z trwającej miesiąc bitwy o Ateny (Dekemvriana) tu i ówdzie zachowały się mury poznaczone śladami kul. W latach 1946-49 Ateny były swoistą wyspą pośród trwającej wszędzie wojny domowej, z okresowo jedynie otwieranymi drogami dojazdowymi od strony północnej i Peloponezu.

W latach pięćdziesiątych stolica przeżyła gwałtowny rozwój. Wcielono w życie ambitny program rozwoju przemysłu, sfinansowany w znacznej mierze przez Amerykanów, którzy wciągnęli kraj do sfery swych wpływów. Równocześnie trwała masowa migracja ludności z rozdartej wojną, zubożałej prowincji. Stopniowo zapełniły się puste tereny między starymi osadami dawnych uchodźców, tak że pod koniec lat sześćdziesiątych Ateny obejmowały obszar od stoków gór Pentelikon i Parnis po Pireus i Elefsis.

Gwałtowny rozwój przemysłu i przyrost liczby mieszkańców fatalnie wpłynęły na stan środowiska naturalnego. Znaczna część współczesnych Aten jest po prostu brzydka; stare gmachy burzono — szczególnie za czasów junty pułkowników (1967-73) — całymi ulicami, po to, by móc stawiać tanie domy mieszkalne. Sytuację próbuje się naprawić dopiero teraz, niestety jest to zbyt późno. Co gorsza. Ateny, w których mieszka jedna trzecia ludności całego kraju, funkcjonuje połowa greckiego przemysłu i jeździ dwie trzecie greckich samochodów, są jednym z najbardziej zanieczyszczonych miast na świecie. Regularnie pojawia się smog (nefos), uwięziony nad miastem przez okoliczne góry i prądy powietrzne. Jednakże wbrew temu, co można by wywnioskować z piekących oczu i gardła, w ostatnich latach osiągnięto pewną poprawę, wyjąwszy poziom dwutlenku azotu. Tak czy owak zanieczyszczenie w stolicy to kluczowe zagadnienie we wszystkich sporach między rządem a partiami opozycji. Skażenie środowiska jest przyczyną licznych niewydol­ności układu oddechowego, miało też zapewne swój udział w wysokiej liczbie zgonów, jaką zaobserwowano podczas rekordowych upałów (kavsones) w latach 1987-88.

Swoistym symbolem destrukcyjnej działalności nefos są niszczejące marmury Partenonu: unoszący się w powietrzu dwutlenek siarki wskutek reakcji chemicznych tworzy na kamiennych kolumnach i rzeźbach warstwę siarczanu wapnia, spłukiwane­go następnie — wraz z warstwą marmuru — przez zimowe deszcze. Jedyne, co zrobiono przez ostatnie dziesięć lat, by zmniejszyć zanieczyszczenie, to ograniczenie używalności prywatnych samochodów. Ostatnie rządy wprowadziły przepisy, w myśl których w poszczególne dni tygodnia poruszać się mogą na przemian samochody z parzystym i nieparzystym numerem rejestracyjnym. Nadal jednak większość sklepikarzy i urzędników urządza sobie latem w ciągu dnia trzygodzinną sjestę, na którą powraca samochodem do domu, co powoduje podwojenie ilości spalin w atmosferze. Co więcej, wskutek krótkowzrocznej polityki podatkowej i celnej ateńczycy trzymają swe ukochane pojazdy, dopóki doszczętnie nie zeżre ich rdza, rzadko dbając przy tym o właściwe ustawienie gaźnika czy zainstalowanie katalizato­ra.

Jest też kilka powodów do radości. Z inicjatywy Dimitrisa Beisa, poprzednio burmistrza z ramienia PASOK, zasadzono w stolicy tysiące drzew, krzewów i trawników. Stopniowo rośnie też liczba ulic zamkniętych całkowicie dla ruchu kołowego; pod względem otwartej przestrzeni Atenom nadal jednak daleko jeszcze do Paryża czy Londynu. Wzrasta również świadomość wartości nielicznych ocalałych zabytków architektury XIX wieku — stare domy coraz częściej poddaje się renowacji i remontom kapitalnym.

Prawdziwym problemem są rozwiązania na dłuższą metę: przeniesienie przemysłu i usług na prowincję z marnie rozwiniętą infrastrukturą, gdzie nie zechce mieszkać żaden szanujący się ateńczyk, oraz stworzenie sieci transportu publicznego na miarę nowoczesnej stolicy. Obecny burmistrz Nea Dimokratia, Andonis Tritsis, były członek PASOK, i minister ochrony środowiska, wykształcony w USA, przymierza się poważnie do rozpoczęcia budowy nowej linii metra i dodatkowego lotniska w Spata. Na razie, zarówno latem, jak i zimą, w stolicy Grecji długo jeszcze ogłaszane będą alarmy o skażeniu powietrza.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.