Północ i środek wyspy

Drugi port na Paros, NAOUSSA, do niedawna był w stanie nie naruszonym, pokryty labiryntem krętych, wąskich alejek i prostych, cykladzkich domów. Niestety, budowa nowych, betonowych hoteli i zaplecza turystycznego zniszczyła jego tradycyjny charakter. Tylko na dole, w małym porcie rybackim, świadomi zaintere­sowania turystów, rybacy wciąż jeszcze zmiękczają mięso ośmiornic, uderzając nimi o nabrzeże. Lokalne festiwale — coroczny festiwal Ryb i Wina odbywający się 2 lipca i rocznica zwycięstwa morskiego nad Turkami 23 sierpnia — są wciąż obchodzone z wielkim entuzjazmem. Powodem, dla którego przyjeżdża tu większość ludzi, są , dobre plaże i wesołe życie nocne. Do zwiedzania jest tu jedynie muzeum z in­teresującymi ikonami, umieszczone w kościele Agios Nikolaos Mostratos.

Pomimo rozbudowy, miasto jest miejscem, gdzie warto dotrzeć po przybyciu na Paros. Znane jest z pobliskich plaż, a pokoje są nieco tańsze niż w Parfkii — można je odszukać z pomocą biura turystycznego Katerini Simitzi, mieszczącego się przy głównym placu. Hotele są o wiele droższe, chociaż poza sezonem można wynegoc­jować niższe ceny w Madaki, Drossia i Stella. Za miastem, w stronę Kolimbithres leży oficjalne pole namiotowe.

Większość portowych tawern jest dosyć dobra i specjalizuje się w daniach z ryb i frutti di mare. Ceny w Diamante są rozsądne, Mouragio i Psariana są przeciętne, Limanakis jest dość tania i tradycyjna, mimo iż wygląda jak pub (należy unikać kawiarni samoobsługowych — zdzierają). Miejscowi piją w Stratia, a turyści tańczą w Paradise, The Cave, Chez Linardo i Banana Moon — niezbyt wytworny, ale zabawny. Przechowalnie bagażu, bank przy porcie, poczta i biuro OTE dopełniają listę udogodnień dla turystów.

Niektóre z dobrych (a nawet wspaniałych) plaż są osiągalne pieszo z Naoussy (nie ma plaży miejskiej), a podczas lata łączy je komunikacja kalki. Godzinna wędrówka na zachód doprowadza do KOLIMBITHRES („Baseny”), gdzie znajdują się trzy tawerny, a formy skalne wyrzeźbione przez wiatr i morze były powodem nadania temu miejscu jego nazwy. Nie opodal leży plaża MONASTIRI — poniżej opuszczonego klasztoru Prodromos — podobnie atrakcyjna, częściowo przeznaczo­na dla nudystów. Idąc z Naoussy w stronę północno-wschodnią, znajdzie się jeszcze lepsze połacie piasku. Na jałowym cyplu, osłonięta wydmami, leży plaża LANGERI. Sąsiadujące z nią wody zainteresują amatorów windsurfingu. Najlepsze warunki do uprawiania tego sportu stwarza SANTA MARIA, modna plaża połączona drogą z Naoussą. Jest jeszcze PLATIA AMMOS, na najdalej wysuniętym na północny wschód cypelku wyspy.

Mając więcej energii, można wyruszyć na południowy wschód (45 minut spacerem), do wioski AMBELAS, gdzie zaczyna się szlak wzdłuż wschodniego wybrzeża. W Ambelas są pokoje do wynajęcia i hotele, niewielka tawerna i dobra plaża. Wyboisty szlak prowadzi stąd na południe, mijając po drodze parę nie zabudowanych pasów piachu. Po niecałej godzinie dociera się do plaży MOLOS, robiącej duże wrażenie i nieszczególnie zatłoczonej, a po kolejnych 20 minutach dochodzi się do MARMARY. Można tu wynająć pokoje —jest to atrakcyjne miejsce na nocleg, chociaż marmur, z którego wybudowana jest wioska, i którego nosi nazwę, został w dużej mierze pobielony.

Jeśli Marmara nie odpowiada ci, to może lepsza będzie surowa MARPISSA, na południu — labirynt krętych alejek i wiekowych bram pod ukwieconymi balkonami. A wszystko to przyklejone jest do zbocza wzgórza. Są tu również pokoje. Wolną godzinę można wypełnić wspinaczką na stożkowate wzgórze Kefalos, na którego ufortyfikowanym szczycie ostatni weneccy władcy Paros zmuszeni byli poddać się Turkom (1537). Dziś obiekt ten zajmuje klasztor Agios Andonios. a teren jest zamknięty. By mieć pełne widoki na wschodnie Paros i cieśninę Naksos, przed wyruszeniem z Marpissy należy zabrać klucz od księdza. Położone niedaleko stąd, na wybrzeżu, PISO LIVADI było kiedyś malowniczą wioską rybacką, lecz zostało zeszpecone przez betonowe grzyby, wybudowane dla grup wycieczkowych. Głów­nym powodem wizyty tutaj może być tylko chęć „złapania” (w sezonie) kalki do Agii Anny na Naksos. Jeśli przyjdzie tu spędzić noc, to spróbuj w Pension Marpissa w Hotelu Leto.

Droga z Piso Livadi prowadzi na zachód, z powrotem do stolicy. Chociaż autobusy jeżdżą tędy regularnie, to lepiej wrócić pieszo, jeśli ma się trochę czasu. Wy­brukowana w średniowieczu ścieżka łączyła kiedyś obie strony wyspy. Ostał się jej wschodni odcinek, pomiędzy Marmarą i wioskami koło Lefkes. PRODROMOS —   napotkacie najpierw, jest starą, ufortyfikowaną osadą rolniczą, a potężne mury obronne otaczają pobliski klasztor. LEFKES — godzinę marszu szlakiem pod górę, jest prawdopodobnie najpiękniejszą i niczym jeszcze nie zeszpeconą wioską na Paros. Miejscowość rozkwitała od XVII wieku. Jej ludność powiększali uchodźcy szukający schronienia przed grasującymi na wybrzeżu piratami; rzeczywiście była ona horą wyspy w większości lat okresu otomańskiego. Marmurowe aleje Lefkes i amfiteatral­ne położenie wsi nie mają sobie równych, i pomimo zbyt dużego hotelu, paru pokoi do wynajęcia, dyskoteki i tawerny na obrzeżach — teren wokół głównego placu pozostaje nie naruszony, a personel centralnie usutuowanej kafenio i piekarni pobożnie przestrzega siesty.

O pół godziny drogi dalej, idąc przez gaje oliwne, znajduje się KOSTOS — prosta wioska i dobre miejsce na posiłek w jedynej tawernie. Wszystkie ślady brukowanej ścieżki kończą się w MARATHI, gdzie w starożytności był kamieniołom marmurów, zaopatrujący wiele krain Europy. Mając latarkę można tu pooglądać opuszczone wyrobiska. Ostatnie płyty (uznane za drugie co do jakości, po marmurach z Carrary) zostały tu wykute przez Francuzów w XIX wieku, na grób Napoleona. Z Marathi łatwo dojechać autobusem do Parikii, lecz jeśli chcesz iść dalej, to najlepiej skierować się na południe, do klasztoru Agios Minas (20 minut drogi). Do konstrukcji ścian tej XVI-wiecznej budowli użyto kamiennych fragmentów klasycznych i bizantyjskich ruin. Miła para kustoszy wskaże ścieżkę na szczyt do klasztoru Thapsana. Stąd inne ścieżki prowadzą z powrotem do Parikii (2 godziny z Agios Minas) lub w górę, na najwyższy szczyt wyspy, by podziwiać cudną panoramę Cyklad.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.