Liyadi i największe plaże

Większość turystów zostaje w porcie LIVADI, leżącym nad rozległą zieloną zatoką, bo łatwo stąd dojść do okolicznych plaż. Nie jest to jednak najbardziej atrakcyjne miejsce na Serifos. Jeżeli zostaniecie tylko tutaj, nie poznacie kilku pięknych tras. Oczywiście w Livadi najłatwiej jest znaleźć pokój, w innych miejscach jest ich bardzo niewiele. Livadi to jedyne miejsce na wyspie nastawione na turystykę pod każdym względem.

Ludzie nie wychodzą na spotkanie promu, poza przedstawicielem przyjemnego, lecz drogiego Hotelu Albatros, który przyjeżdża czasem na przystań mikrobusem i szuka klientów. Po opuszczeniu promu trzeba się bardzo spieszyć, by znaleźć dobry nocleg. Proponujemy zapytać w sklepie o adresy lub wypatrywać szyldów na domach. Jak zwykle, im dalej od centrum, tym tańsze pokoje. Pokój przy drodze do Hory (przy placu w lewo) jest często o wiele lepszy niż ten w centrum. Za posterunkiem policji portowej jest przyjemny dom, należący do

rodziny Athanasios, przy nim znajduje się piękny ogród. Można też przenocować w miłym Hotelu Coral zaraz przy nabrzeżu, za Hotelem Kyklades. Najtańsze zakwaterowanie jest w nie należącym do żadnej kategorii Hotelu Galanos nad piekarnią. Livadi jak magnes przyciąga statki wycieczkowe, których pasażerowie przy­pływają i odpływają łódkami dzień i noc. Wzdłuż brzegu jest ruchliwa ulica z restauracjami, sklepami i wszystkim co trzeba. Przy plaży jest targ mięsny, sklep z owocami i supermarkety. Koło przystani jest również nowa apteka i telefony (OTE). Na stacji benzynowej można wypożyczyć rower lub samochód, a bilety na prom sprzedają w trzech biurach — żadne z nich nie udziela zbyt dobrych informacji.

Z posiłkami w Livadi jest tak samo jak z noclegiem. W lokalach koło przystani płaci się bardzo drogo, w restauracjach za plażą posiłki są tańsze. W hotelu Cavo D’Oro jest restauracja rybna, a w Benny’s Taverna sprzedają kurczaki. Restauracja w Hotelu Kyklades jest przyjemna, ma umiarkowane ceny, Maistrali jest tania i wesoła, Stamatis najtańsza w całym mieście, a w Sklavanis przy końcu plaży są dobre, świeże posiłki. Jest stąd szeroki widok na całą zatokę.

Rozrywki nocne nie należą do wyszukanych, ale i tak jest lepiej niż można się spodziewać. Jest bar Metallein serwujący niestrawną mieszankę greckiej muzyki pop, heavy metalowej i dyskotekowej, jednak zwykłe bary, szczególnie te nad zatoką są lepsze. Zawsze tłoczno jest w Vitamin C i Froggie oraz w Scorpio, barze „rockowym” lubianym przez Niemców. Dolly Pub-Disco to nie wykończony barak, zaś Disco Paradise jest dobrze zlokalizowana, ale trochę trudno tam dojść: droga prowadzi pod górę, kamienistym korytem wyschłego strumienia.

Niestety, o plaży w Livadi nie warto pisać w listach do rodziny. Jest długa, ale brudna i zarośnięta, a w wodzie jest pełno meduz. Na sąsiednią, o wiele lepszą plażę w ORMOS LIVADAKIA idzie się w górę od baru z hamburgerami lub przecina południowy cypel. Przy tej długiej, złotej, otoczonej drzewami plaży można nurkować i uprawiać inne sporty wodne. Jest też przyzwoita gospoda, spokojny

kemping i trochę naturystów. Jeśli ktoś szuka samotności, może iść jeszcze 5 minut przez mniejszy cypel na niewielką plażę w KARAVI. Prawie w całości zajmują ją naturyści, jest czysta i ustronna.

Idąc 45 minut na północ od portu, wyboistą drogą dochodzi się do plaży w PSILI AMMOS. Piasek tam jest biały i mówi się, że to najładniejsza plaża na wyspie. W związku z tym jest bardzo znana, a jedyna dobra tawerna i wszystkie pokoje do wynajęcia przyjmują wielu przyjezdnych. Naturystów kierujemy na następną plażę. Jest to opuszczona i duża plaża w AGIOS IOANNIS. Teoretycznie do obu tych plaż dopływają kaikia z Livadi, tak jak do pobliskich morskich grot, nie należy jednak na to liczyć.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.