Thira

Podczas gdy prom manewruje wpływając do wielkiej kaldery, zapadniętego krateru wulkanu Thiry, ląd wydaje się unosić i zamykać wokół niej. Ponure, skaliste brzegi wznoszą się dziesiątki metrów w górę. W okolicy nie ma roślin, ani też nie pasą się zwierzęta, co mogłoby złagodzić krajobraz. Dominują w nim barwy czerwieni i brązu, czerni i szarości warstw pumeksu w ścianie klifu. Krajobraz daje świadectwo historii tak dramatycznej i burzliwej, że legenda wydaje się być faktem.

Już w 3000 roku p.n.e. wyspa rozwijała się w kręgu kultury minojskiej. Trwało to aż do 1550 roku p.n.e., kiedy wydarzyła się katastrofa: na wyspie wybuchł wulkan, po czym zapadł się w morze, a trzęsienia ziemi nawiedziły cały basen Morza Egejskiego. Thira została zniszczona, a wielka minojska cywilizacja na Krecie również mocno ucierpiała (ale prawdopodobnie przetrwała). W tym punkcie historia wyspy łączy się z legendami o Atlantydzie, „Szczęśliwych Wyspach Zatopionych przez Morze”. Platon twierdził uparcie, iż legenda ta jest prawdą, a Solon datował kataklizm na 9000 lat przed swoim urodzeniem —jeśli uwzględni się błąd i obetnie jedno zero, to otrzymamy bardzo możliwą do przyjęcia datę.

Ślady minojskiej kolonii odnaleziono w pobliżu wioski Akrotiri, zasypane zwałami popiołu wulkanicznego, na południowo-zachodnim cyplu wyspy. Tunele wykopane w popiołach odsłoniły struktury dwu- i trzypiętrowe, najpierw zniszczone przez trzęsienie ziemi, następnie zalane lawą i popiołem. Profesor Marinatos, odkrywca i obecnie bohater wyspy, zginął pod odsłoniętą ścianą, która się zawaliła i został pochowany na terenie wykopalisk (wt.-sb. 830-15.00; 1000 dr). Do tej pory odkopano tylko 3 procent największego miasta minojskiego poza Kretą. Bogate freski zdobiły ściany domów, a kreteńskie naczynia odnaleziono zgromadzone w jednej komnacie. Większość z tych fresków jest obecnie w Atenach, lecz istnieją plany, by przenieść je tu z powrotem, gdy wybudowane zostanie nowe muzeum. Jak na razie trzeba się zadowolić (bardzo ciekawym) Muzeum Archeologicznym w Firze (patrz niżej). Do Akrotiri można dojechać autobusem z FIRY lub z PERISSY.

To apokaliptyczne wydarzenie w małej mierze obchodzi współczesnych turystów, którzy przybywają tu przede wszystkim po to, aby rozciągnąć się na ciemnym piasku wyspy i chłonąć tę dziwną, piekielną atmosferę (nie tak dawno, sto lat temu uważano, iż Thira jest nawiedzana przez wampiry). Choć nie tak żądnym krwi, jak historyczne zjawy, obecnym przyjezdnym udało się, w gruncie rzeczy, zabić prawdziwe życie wyspy — stała się ona raczej drogim i teatralnym placem zabaw.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.