Archive for the ‘Tesalia i Grecja Centralna’ Category

Cheronea

Dokładnie na północ od Lewadii, przy głównej drodze do Lamii rozegrała się jedna z najsławniejszych bitew starożytności. Chodzi o Cheroneę, gdzie w 338 r. p.n.e. Filip Macedoński odniósł druzgocące zwycięstwo nad stworzoną przez Demostenesa koalicją Ateńczyków, Tebańczyków i Greków z Peloponezu. Klęska oznaczała w istocie koniec miast-państw, które od tej pory znalazły się pod panowaniem najeźdźców: najpierw Macedończyków, potem Rzymian.

Obok drogi we współczesnej HERONII stoi imponujący sześciometrowy kamien­ny lew z dawnego pomnika ku czci poległych w bitwie Tebańczyków (bądź też, jak twierdzą inni, Macedończyków). W pobliżu czynne jest niewielkie muzeum eks­ponujące lokalne znaleziska archeologiczne; powyżej wsi widać pozostałości po umocnieniach akropolu i teatrze u jego podnóża. Heronia była w starożytności niedużym prowincjonalnym miasteczkiem, w którym urodził się Plutarch (inne źródła jako miejsce urodzin Plutarcha podają Cheroneę).

Pole bitewne oddalone jest o 3 km na wschód, w stronę wsi AKONDIO, gdzie nad rzeką wznosi się macedoński kopiec grobowy.

Cytadela w Gla

Dalej na wschodzie, po kolejnych 20 minutach jazdy autobusem (5 dziennie, ostatni dość wcześnie) dociera się do wsi KASTRO, zaraz obok autostrady do Larissy. Kiedy przejść na drugą stronę autostrady, jakieś 100 metrów na południe (w kierunku Aten), za warsztatem Shella i sklepem z oponami, widać nie oznakowaną drogę, która po dwustu metrach dochodzi do mykeńskiej cytadeli Gla.

Prawie nie odwiedzane przez turystów GLA (wstęp wolny) otoczone jest aż trzema kilometrami cyklopich murów, a więc przewyższa zdecydowanie wielkością tak Tyryns, jak i Mykeny. Mimo to o miejscu tym właściwie nic nie wiadomo prócz tego, że było kiedyś wyspą na osuszonym w zeszłym stuleciu jeziorze Kopais i że być może stanowiło wysuniętą twierdzę Minian.

Mury i bramy miejskie nadal miejscami wznoszą się na wysokość pięciu metrów o liczą sobie niemal trzy kilometry długości. Wewnątrz odkryto pozostałości po prawdopodobnie mykeńskim pałacu; w potężnej budowli można wyróżnić megaron (salę tronową) i rozmaite pomieszczenia gospodarcze, ale archeologów zastanawiają istotne różnice w stosunku do typowych pałaców kultury mykeńskiej. Nieco dalej aktualnie prowadzi się prace wykopaliskowe na terenie przypuszczalnego targowiska. .

Właściwie gdziekolwiek by się udać, wszędzie widać pobudzające wyobraźnię ślady pradawnych budowli. Uwaga — czasami pojawiają się tam węże.

Lewadia

LEWADIA to miłe i kwitnące miasto na brzegach słynnej w starożytności rzeki Erkiny, która wypływa z mrocznego wąwozu u podnóża fortecy. Miejsce jest nader ciekawe i atrakcyjne, choćby ze względu na unikatowe połączenie zabytków starożytności i średniowiecza.

Ze starożytności pochodzi wyrocznia Trofoniosa, boga jaskiń, 10 minut spaceru od głównego rynku, obok starego tureckiego mostu. W tym miejscu kilka sąsiadujących ze sobą źródeł daje początek Erkinie; obok znajduje się restauracja Ksenia. Powyżej źródeł, w wykutych w skale niszach składano dary dziękczynne; w dużej, posiadają­cej ławkę niszy przesiadywał często z fajką turecki gubernator.

Źródła w starożytności znane były jako Źródła Pamięci i Zapomnienia, zanurzać się musieli w nich wszyscy, którzy szukali rady u wyroczni. Wyrocznia urzędowała, jak się przypuszcza, w okrągłej budowli na szczycie wzgórza — w pobliżu ruin nie dokończonej Świątyni Zeusa — z której prowadziło wejście do jaskiń w głębi wąwozu. Rzymski podróżnik Pauzaniasz po wizycie tutaj zanotował, iż opuścił to miejsce „przepełniony przerażeniem, ledwo zdając sobie sprawę z tego, kim jest i gdzie się znajduje”.


Ze średniowiecza pochodzi Frourio (zamek), kilka minut marszu od centrum (wzdłuż Odos Frourio). Ta potężna, kwadratowa twierdza z XIV w. była jedną z pierwszych i najważniejszych zdobyczy greckich w czasie powstania w 1821 r. Bardziej interesująca jest jednak historia samego zamku. Z początku mieszkała w nim niewielka grupa katalońskich najemników, znanych jako Wspaniała Druży­na, którzy w 1311 r. opanowali centralną Grecję i, wyznaczywszy na swego władcę pewnego sycylijskiego księcia, zdołali utrzymać się tu przez całe sześćdziesiąt lat. Była to niewielka banda brutalnych zabijaków, którzy przybyli do Grecji z Hiszpanii w przededniu IV wyprawy krzyżowej. Ta część Hellady należała wówczas do Franków, rezydujących w Atenach i Tebach. Kiedy ich wojska, próbując rozprawić się z uzurpatorami, zbliżyły się do Lewadii, Katalończycy zawrócili koryto rzeki i zalali okoliczne pola, po czym bez problemu wyrżnęli całą frankońską kawalerię niespodziewanie uwięzioną w błotach.