Archive for the ‘Ateny i okolice’ Category

Starożytna Agora

Wejście południowe przez Areopag, wejście północne przy Adrianou, (E2); czynne wt.-nd. 8.30-15.00; wstęp 800 dr.

Na Agorze (rynku) koncentrowało się życie miejskie starożytnych Aten. O miejsce walczyli tu ze sobą przedstawiciele administracji publicznej, handlarze i politycy, czego efektem był totalny chaos. Według Eubolusa, poety z IV wieku, „w Atenach wszystko sprzedaje się w jednym miejscu: figi, świadków sądowych, winogrona, rzepę, gruszki, jabłka, składających zeznania, róże, krzewy ozdobne, (…) klepsydry, przepisy prawa, oskarżenia”. Tutaj też, przed przeprowadzką na Pnyks, obradowało Zgromadzenie Ludowe; w V i IV w. p.n.e. na Agorze odbywały się sądy skorupkowe (ostracyzm).

Pierwotnie Agora miała kształt prostokąta, przeciętego po przekątnej Drogą Panatenajską i otoczonego świątyniami, gmachami administracji i długimi arkadami sklepów, gdzie zbierali się rozmaici wałkonie i filozofowie, wymieniający poglądy i słuchający mówców. Kobiety, jak nakazywał zwyczaj, wszelkie sprawy na Agorze załatwiały za pośrednictwem niewolników. W centrum tego prostokąta na początku V w. p.n.e. wydzielono za pomocą kamieni otwartą przestrzeń, uważaną za święte miejsce o żywotnym znaczeniu dla całej społeczności. Prawo zabraniało wstępu do* niej ludziom oskarżonym o zabójstwo i inne poważne przestępstwa.

Współcześnie Agora stanowi jedną wielką plątaninę ruin, której poszczególne fragmenty pochodzą z rozmaitych okresów, od VI w. p.n.e. do V w n.e. Najlepszy widok roztacza się, jak już wspomniano, z Areopagu przy południowym wejściu. Aby lepiej poznać charakter tego miejsca, warto wybrać się do Muzeum, które mieści się w całkowicie zrekonstruowanej Stoi Attalosa. Wewnątrz poznać można wymiary oryginalnych budynków i sprawdzić ich położenie na planach miasta. Sama stoa została zrekonstruowana kosztem półtora miliona dolarów przez Amerykańską Szkołę Archeologiczną w Atenach i w najmniejszych detalach odpowiada oryginało­wi. Jedyna różnica to kolor: w czasach starożytnych jej zewnętrzna część pomalowa­na byłaby na jasno-czerwono i niebiesko (tak jak pałace Minosa na Krecie).

Inne ciekawe zabytki w tym miejscu to ruiny rozmaitych innych stoi, w tym niedawno odkopanej „Pstrej Stoi”, w której nauczał mistrz stoików Zenon z Kition, oraz gimnazjum miejskiego i budynku posiedzeń Rady Pięciuset (bouleuterion). Po stronie zachodniej wyrasta Tezejon (Świątynia Hefajstosa), najlepiej zachowana, a przy tym najmniej chyba podziwiana ze wszystkich świątyń doryckich, „lekkością” i pięknem wyraźnie ustępująca Partenonowi. Był to pierwszy gmach, którego budowę rozpoczęto w ramach programu Peryklesa (aczkolwiek nie pierwszy ukończony), poświęcono go patronowi kowali i odlewników. Zachowane metopy przedstawiają prace Herkulesa i wyczyny Tezeusza, od którego wzięła się błędna, acz popularna nazwa świątyni. Sklepienie beczkowe to pozostałość po czasach Bizanc­jum, kiedy świątynię przekształcono w kościół Św. Jerzego.

Południowe zbocze Akropolu

Wejścia powyżej teatru Heroda Attyka i od strony Leoforos Dionissiou Areopagi­tou. Czynne codz. 8.30-14.30; wstęp 400 dr.

Na południowym zboczu Akropolu dominuje rzymski Odeon Heroda Attyka (II w. n.e.), w którym po renowacji odbywają się współcześnie spektakle muzyczne i teatralne w ramach festiwalu letniego (zob. str. 101). Odeon otwierany jest jednakże tylko w czasie przedstawień; zwiedzać można natomiast starsze od niego zabytki architektury greckiej, trochę bardziej na wschodzie.

Uwagę zwraca szczególnie Teatr Dionizosa obok głównego wejścia. To tutaj miały miejsce prapremiery arcydzieł Ajschylosa, Sofoklesa, Eurypidesa i Arystofanesa. Tutaj też odbywał się doroczny festiwal tragedii, podczas którego każdy obywatel grecki miał możność odegrania roli w chórze. Ruiny robią wielkie wrażenie: zbudowany w IV w. p.n.e. teatr pomieścić mógł około 17 000 widzów (teatr Heroda Attyka — tylko 5000-6000). Zachowało się dwadzieścia pięć spośród pierwotnych sześćdziesięciu czterech rzędów siedzeń.

Najokazalej prezentują się wielkie marmurowe fotele w pierwszym rzędzie, z których każdy oznaczony jest wyrytym imieniem jakiegoś ważnego notabla czy kapłana. Pośrodku zasiadał Kapłan Dionizosa, a po jego prawej stronie przed­stawiciel Wyroczni Delfickiej. W tylnej części sceny wzdłuż rzymskiej bemy (rostry) znajdują się płaskorzeźby przedstawiające Dionizosa w otoczeniu kucających Sylenów.

Na zachód od teatru leżą ruiny Asklepionu, świątyni poświęconej bogu sztuki lekarskiej Asklepiosowi, wzniesionej nad świętym źródłem. Prawdopodobnie oś­rodek odgrywał też ważną rolę w kościele bizantyjskim, za czasów świętych lekarzy Kośmy i Damiana, na co wskazują liczne pozostałości z tego okresu. Bliżej drogi za czasów rzymskich wznosiła się Stoa Eumenesa, czyli kolumnada biegnąca aż do Odeonu Heroda Attyka (zachowały się tylko fundamenty).

Na zachód i południe od Akropolu

Większość turystów zwiedzających Akropol opuszcza go tą samą drogą, którą przyszli — od północy, od strony dzielnicy Plaka. Żegnając się ze wzgórzem Akropolu, warto obejrzeć je sobie na koniec od strony zachodniej, gdzie wznoszą się wzgórza Aeropag, Pnyks i Filopappou, z których każde odgrywało ważną rolę w czasach starożytnych.                                                                                      , .

Ciekawie wygląda też stok południowy, na którym znajduje się teatr grecki i rzymski oraz ruiny portyków i kilku świątyń. Dostać można się tu z Akropolu przez wejście nieco powyżej Odeonu Heroda Attyka, główne wejście znajduje się jednakże bardziej na południe, przy Leoforos Dionissiou Areopagitou. Z miejsc tych można też przejść do sąsiednich dzielnic Veikou, Koukaki i Ano Petralona, trzech najmniej zniszczonych dzielnic Aten, w których czynne są bodaj najlepsze tawerny w mieście.

Wzgórza Areopag, Pnyks i Filopappou

Na niewysokie wzgórze Areopagu prowadzą wyciosane w skale stopnie, roz­poczynające się bezpośrednio poniżej wejścia na Akropol. W starożytnych Atenach „Wzgórze Marsa” było siedzibą Rady Starszych i trybunału sądowego. Za czasów klasycznych sąd stracił znaczenie polityczne na rzecz Rady (której posiedzenia odbywały się na sąsiednim Pnyksie), nadal jednak rozstrzygano tu sprawy kryminal­ne, przede wszystkim zabójstwa. Ajschylos umiejscowił tu akcję Eumenid, opowiada­jących o procesie Orestesa, oskarżonego o zabójstwo swej matki Klitajmestry i ściganego przez Furie (Erynie, nazywane też Eumenidami), domagające się „życia za życie”.

W 480 r. p.n.e. w czasie oblężenia Akropolu Persowie rozbili tu obóz; za czasów rzymskich święty Paweł wygłosił tu Kazanie o nieznanym Bogu, którym nawrócił m. in. Dionizjosa „Areopagitę”, późniejszego patrona miasta. Do dzisiaj zachowały się jedynie ślady rozmaitych fundamentów i ruiny kościoła Św. Dionizjosa (wzniesione­go przypuszczalnie na miejscu starego sądu). Pomijając nawet konotacje historyczne Areopag warto zwiedzić ze względu na wspaniałe widoki, nie tylko Akropolu, ale również Agory i miasta w stronę starożytnego cmentarza Keramikos.

Idąc drogą lub ścieżką z boku Akropolu, wychodzi się na Leoforos Dionissiou Areopagitou przy teatrze Heroda Attyka. Po prawej, jakieś 100 metrów w dół (i po przeciwnej stronie) alei rozpoczyna się kilka ścieżek na wzgórze Filopappou, zwane też „Wzgórzem Muz” (Lofos Muson). Strategicznie położone wzniesienie odegrało doniosłą, acz smutną rolę w historii miasta. To stąd wystrzelono pocisk, który spowodował wybuch w Partenonie; w 1967 r. w czasie przewrotu pułkowników na zboczach wzgórza pojawiły się czołgi. (Radzimy unikać tej części miasta nocą, cieszy się bowiem złą sławą z powodu licznych gwałtów i napadów rabunkowych.)

Na szczycie wzgórza wznosi się nieco pretensjonalny pomnik ku czci rzymskiego senatora i konsula Filopappousa, (postać na fryzie w rydwanie). Także tutaj warto wybrać się przede wszystkim ze względu na widoki. Po stronie zachodniej widać teatr Dory Stratou (znany też jako teatr Filopappousa), w którym można posłuchać greckiej muzyki i obejrzeć tańce. Na północnym zachodzie główna ścieżka prowadzi obok ruin starożytnych murów do kapliczki świętego Dimitriosa (Agios Dimitrios), tandetnej świątyni, w której zachowały się oryginalne freski bizantyjskie. W zboczu naprzeciwko widać grotę znaną (bardziej z legendy niż historii) jako więzienie Sokratesa.

Dalej na północy, powyżej kościoła wznosi się wzgórze Pnyks, na którym za czasów starożytnej demokracji zbierali się obywatele Aten. Dyskutowano tu o wszystkich sprawach z wyjątkiem najważniejszych kwestii politycznych jak np. pozbawienie kogoś praw obywatelskich (ostracyzm). Wzniesienie z północnej strony tworzyło doskonały naturalny półkolisty taras, z którego można było przemawiać do tłumu co najmniej 6000 obywateli (ąuorum), zbierających się przeszło czterdzieści razy w roku. Wszystkim przysługiwały prawa wyborcze i, przynajmniej w teorii, prawo do zabierania głosu, którego odmawiano jednakże mówcom głupim czy mającym kłopoty z wysławianiem. Zachowały się resztki oryginalnych murów tworzących jakby teatr oraz portyków, w których wypoczywali członkowie Rady.

Współcześnie w prawie wszystkie letnie wieczory na scenie odbywają się widowiska son-et-lumiere (specjalnie nie polecamy).

Na następnym wzgórzu za Pnyksem, zwanym Lofos Nimfon (Wzgórze Nimf), znajduje się dziewiętnastowieczne obserwatorium oraz ogrody, od czasu do czasu udostępniane zwiedzającym.

Muzeum Akropolu

W Muzeum Akropolu, wzniesionym poniżej głównych zabytków, znajdują się wszystkie przedmioty przeniesione ze wzgórza od 1834r. (z wyjątkiem kilku rzeźb z brązu wystawionych w Narodowym Muzeum Archeologicznym). W ostatnich latach zbiory znacznie się powiększyły, coraz więcej dzieł sztuki chroni się bowiem przed bezpośrednim wpływem zanieczyszczeń.

W pierwszych salach po lewej od westybulu oglądać można fragmenty rzeźb z frontonu Starej Świątyni Ateny (VII-VI w. p.n.e.), które dają niezłe wyobrażenie o żywych kolorach używanych wówczas do zdobienia obiektów kultu religijnego. Dalej stoi malowany marmurowy posąg Moschoforosa, młodzieńca niosącego ofiarnego cielca. Rzeźba pochodzi z 570 r. p.n.e. i jest jednym z najstarszych przykładów kunsztu greckich rzeźbiarzy tworzących w marmurze. W sali 4 zgroma­dzono jedne z najcenniejszych skarbów muzeum — unikatową kolekcję posągów młodych dziewcząt (Kor), stworzonych ok. VI w. p.n.e. jako dar dla Ateny. Poszczególne figury przedstawiają kolejne style sztuki i mody, od prostych strojów doryckich po bardziej eleganckie i bogatsze jońskie. Stopniowo zmieniają się też uśmiechy wyrzeźbionych dziewcząt, stają się coraz bardziej swobodne i naturalne.

Fragmenty fryzu partenońskiego w sali 7 wyleciały w powietrze podczas eksplozji arsenału i zostały przysypane ziemią, dzięki czemu uniknęły szponów lorda Elgina. Przedstawiają Ateńczyków uczestniczących w procesji panatenajskiej. To, że do zdobienia świątyni posłużyły wizerunki aż tylu zwykłych śmiertelników, dobitnie wskazuje na dumę z samych siebie, przepełniającą Ateńczyków w okresie Złotego Wieku. W przyległej sali stoi zgrabna, opływowa rzeźba Ateny Nike wiążącej rozluźniony sandał. W ostatniej sali, w rozrzedzonej atmosferze w szklanej gablocie, podziwiać można natomiast dwie autentyczne, na wpół zniszczone kariatydy z Erechtejonu.

Erechtejon

Na północ od Partenonu, za fundamentami Starej Świątyni Ateny stoi Erechtejon, ostatnie ukończone wielkie dzieło Peryklesa. Zbudowano go na miejscu dawnej świątyni, która z kolei sama powstała na ruinach dawnego pałacu mykeńskiego. To tutaj, w symbolicznym pojednaniu, czczono równocześnie Atenę i poprzedniego patrona miasta, Posejdona-Erechteusza. W miejscu tym, według mitologii, oboje spierali się o prawo do posiadania Akropolu. Mit (który zapewne wiąże się z procesem integracji Mykeńczyków i wcześniejszych osadników prehelleńskich) opowiada o tym, jak Atena dotknięciem włóczni sprawiła, iż z ziemi wyrosło drzewo oliwne, zaś Posejdon w rewanżu spowodował wytryśnięcie źródła wody morskiej. Powołani na sędziów pozostali bogowie Olimpu przyznali zwycięstwo Atenie.

Pauzaniasz pisał, iż widział w świątyni zarówno drzewo oliwne, jak i źródło, dodając: „kiedy wieje wiatr z północy, w tej niezwykłej studni słychać wyraźnie szum fal morskich”. Obecnie turyści nie są już wpuszczani do świątyni, podobnie jak do innych budowli na Akropolu; po latach renowacji zdjęto jednak wreszcie rusz­towania i można ją podziwiać z zewnątrz w całej okazałości.

Na uwagę zasługują eleganckie portyki jońskie, szczególnie po stronie północnej, z pięknie zdobionym wejściem i fryzem z błękitnego marmuru eleuzyńskiego.

Po stronie południowej znajduje się sławny portyk kariatyd, czyli kolumn w kształcie sześciu smukłych kobiet podtrzymujących na głowach belkowanie dachu. Przez . długi czas uważano, że posągi przedstawiają wdowy z Kariai, niewielkiej”miejscowo­ści na Peloponezie, w której w odwecie za pomoc udzielaną Persom wymordowano wszystkich mężczyzn, a kobiety sprzedano w niewolę. Na pogodnych obliczach kariatyd trudno jednakże dopatrzyć się rozpaczy czy pokory. Niektórzy znawcy twierdzą, iż posągi przedstawiają faktycznie młode, dobrze urodzone dziewczęta, służebnice Ateny. Są to niestety tylko kopie, pięć spośród oryginalnych rzeźb znajduje się obecnie w Muzeum Akropolu, szóstą wywiózł Elgin; jego łupem padła ponadto jedna kolumna i kilka detali architektonicznych, które — wystawione w Muzeum Brytyjskim — nie bardzo wiadomo, co przedstawiają i czemu miały służyć. Ich miejsce zajęły kopie z marmuru innego koloru. Karłowate drzewko oliwne rosnące w obrębie świątyni zasadził w 1917 r. pewien amerykański archeolog.

Partenon

Od strony Propylejów Akropol zdominowany jest dziś przez Partenon, wzniesiony w najwyższym miejscu na wzgórzu. W czasach antycznych widać stąd było jedynie fronton budowli resztę zasłaniały rzeźby i inne budynki. Centralnym punktem był dziesięciometrowy posąg z brązu przedstawiający Atenę Promachos („Przewodzącą w walce”), przeniesiony za czasów Bizancjum do Konstantynopola i tam zniszczony w 1204 r. przez tłuszczę, która uznała, iż bogini wyciągniętą prawą ręką przyzywa do miasta krzyżowców. Autorem posągu był Fidiasz, rzeźba symbolizowała męstwo Ateńczyków w walce z Persami; włócznia i hełm wskazywały drogę żeglarzom* zbliżającym się” od strony cypla Sounion.

Po prawej stronie posągu przebiegała Droga Panatenajska, którą co cztery lata przechodziła wielka procesja ku czci patronki miasta, bogini Ateny. Wspinając

się tą trasą, można zobaczyć wyżłobienia w skale, które dawały lepsze oparcie nogom, oraz szereg niszy po obu stronach, gdzie stały posągi i gdzie składano ofiary.

Partenon był pierwszą wielką budowlą w projekcie Peryklesa, dziełem architekta Iktinosa i budowniczego Kallikratesa. Iktinos wykorzystał tu wszystkie zdobycze architektury doryckiej, osiągając niezwykłą i nie mającą sobie równych harmonię i proporcję. Stosunek 9:4 zachowano nie tylko przy ustalaniu zależności długości od szerokości i szerokości od wysokości, ale także w odległości między poszczególnymi kolumnami a ich średnicą. Wszelkie odstępstwa poprawiano dzięki skomplikowa­nym i precyzyjnym obliczeniom matematycznym. Wszystkie linie wyglądające na idealnie proste, w istocie są nieco wygięte — to złudzenie optyczne zwie się entasis („naprężenie”). Kolumny (także nieco wybrzuszone pośrodku, po to by nie powodowały złudzenia wklęsłości) nachylone są do wewnątrz o 6 cm, natomiast każdy ze stopni po bokach świątyni wznosi się o 12 cm na długości 70 metrów.

Partenon, wzniesiony na miejscu wcześniejszych świątyń, miał być nowym sank­tuarium Ateny, w którym stanąć miał gigantyczny drewniany posąg Ateny Polias (Ateny, opiekunki miasta), zdobiony kością słoniową i złotem, z oczami z drogocen­nych klejnotów i głową martwej Meduzy z kości słoniowej, zawieszoną na piersiach. Posąg, zaprojektowany przez Fidiasza i uznany za jeden z Siedmiu Cudów Świata, ustawiono w półmroku celli (komnaty kultowej), gdzie wzbudzał zachwyt aż do co najmniej V w. n.e. Posąg zaginął, ale znany jest doskonale dzięki licznym kopiom (w tym pięknej rzymskiej znajdującej się w Narodowym Muzeum Archeologicznym).

Nazwa „Partenon” oznacza „salę dziewic” i pierwotnie odnosiła się jedynie do pomieszczenia w zachodniej części świątyni, w której mieszkały kapłanki Ateny. Budowla nigdy nie dorównywała znaczeniem religijnym Erechtejonowi, pełniła raczej funkcję skarbca i dzieła sztuki, poświęconego bardziej nowemu bóstwu polis niż samej Atenie. Pierwotnie kolumny były pomalowane, a całą świątynię zdobił przepiękny fryz i metopy przedstawiające procesję panatenajską, narodziny Ateny oraz sceny z gigantomachii, centauromachii i walk z Amazonkami. Najpiękniejsze zachowane do dzisiaj fragmenty znajdują się w Muzeum Brytyjskim, większa część rzeźb, kolumn w centrum i celli została zniszczona w 1687 r., podczas oblężenia miasta przez Wenecjan.

ŚWIĄTYNIA ATENY NIKE

Budowę prostej i eleganckiej Świątyni Ateny Nike rozpoczęto dość późno (niewy­kluczone, że powodem tego był konflikt o południowe skrzydło Propylejów). Świątynia stoi na platformie nad urwiskiem wychodzącym na port w Pireusie i Zatokę Sarońską. Według Pauzaniasza to właśnie stąd król Egeusz rzucił się w przepaść ujrzawszy powracające z Krety okręty swego syna Tezeusza. Tezeusz popłynął tam, by rozprawić się z Minotaurem, w drodze powrotnej zapomniał jednakże zmienić czarne żagle na białe, oznaczające sukces wyprawy. Fryz świątyni, bardziej realistyczny niż triumfalny, przedstawia zwycięstwo Ateńczyków nad Persami w bitwie pod Platejami.

Cała świątynia została odbudowana z oryginalnych bloków kamiennych w XIX w. po zniszczeniach, jakich dwieście lat wcześniej dokonali w niej Turcy, którzy zainstalowali tu baterię armat. W tym samym czasie odrestaurowano też reliefy balustrady, a wśród nich ozdobę Muzeum Akropolu — Nike wiążącą rozluźniony sandał (Nike zawiązującą sandał).

Na wprost tej niewielkiej świątyni stało niegdyś Sanktuarium Artemidy Braurońskiej z ogromnym Koniem Trojańskim wykonanym z brązu. Przeznaczenie świątyni jest nieznane, ocalały po niej jedynie fragmenty fundamentów. W lepszym stanie zachował się pobliski odcinek murów mykeńskich (równoległy do Propylei), wkom­ponowanych w klasyczną budowlę.

Propyleje

Propyleje zbudowane zostały w latach 437-432 p.n.e. przez Mnesiklesa, po ukoń­czeniu budowy Partenonu, jako swoista przeciwwaga dla świątyni. Za budulec posłużył ten sam marmur pentelikoński (z góry Pentelikon, na północny wschód od miasta); pod względem piękna i architektury Propyleje śmiało konkurują z Partenonem. Ze względu na pochyłość Mnesikles jako pierwszy zastosował obok standardowych kolumn doryckich wyższe i delikatniejsze kolumny w porządku jońskim. Ateńczycy, pełni nabożnego lęku i oszołomieni tym, iż tak bogato i kunsztownie wzniesiona budowla miałaby pełnić funkcje wyłącznie świeckie, uznali ją za swój najbardziej prestiżowy pomnik.

Pomieszczenia wewnątrz nawet w czasach antycznych spełniały rozmaite funkcje. W Pinakotece, na lewo od głównej sali (przykrytej pierwotnie wspaniałym kasetono­wym sklepieniem, pomalowanym na niebiesko i zdobionym złoconymi gwiazdami, zniszczonym przez oblegające miasto wojska weneckie), wystawiano malowidła Polignotusa (najwybitniejszego greckiego malarza epoki klasycznej), poświęcone bohaterom Homera. Malowidła powstały w połowie V wieku p.n.e., w sześćset lat później, za czasów rzymskich, opisał je w swym Przewodniku po Helladzie grecki geograf i podróżnik Pauzaniasz.

Wedle projektu Mnesiklesa podobne pomieszczenie miało znajdować się w pra­wym skrzydle, kiedy jednak okazało się, że naruszono by w ten sposób ziemię poświęconą Bogini Zwycięstwa, zamiast tego powstał przedsionek jej świątyni — Świątyni Ateny Nike.

Akropol

Czynny pn.-pt. 8.00-19.00/17.45, sb. i nd. 8.30-15.00. (Muzeum czynne pn. 10.00-15.00, wt.-nd. 8.30-15.00); wstęp na Akropol i do muzeum 1500dr, studenci 750dr.

Wzgórze Akropolu, zwieńczone ruinami Partenonu, to jeden z archetypów cywilizacji europejskiej, nic więc dziwnego, że przy pierwszym spotkaniu jest tyleż objawieniem, co czymś doskonale znanym. Perykles chciał, by świątynia stała się wspaniałym, charakterystycznym elementem krajobrazu, „Szkołą dla Hellenów” i symbolem imperialnej wielkości miasta — i jako taka faktycznie zasłynęła w starożytnym świecie. Jednak nawet Perykles nie mógł przewidzieć, że jej ruiny będą kiedyś symbolizować narodziny cywilizacji Zachodu i przyciągać, przeszło dwa tysiąclecia później, trzy miliony turystów rocznie.

Jak pisze Donald Horne w The Great Museum, jest rzeczą wątpliwą, by ruiny równie silnie oddziaływały na zwiedzających, gdyby zachowały więcej ze swej dawnej wspaniałości, gdyby Partenon „przykryty był dachem i nie przywoływał współczes­nego stereotypu kształtu wyłaniającego się z surowego kamienia”, lub gdyby „przywrócić mu oryginalne kolory czerwieni, błękitu i złota i ustawić na powrót ogromny, paradny posąg Ateny, obwieszony bransoletami, pierścieniami i naszyj­nikami”. Nie sposób jednakże nie odczuwać zdumienia, patrząc na te pradawne ruiny z położonego poniżej miasta .

Najefektowniej Partenon prezentuje się od strony ulicy Eolou, dla której stanowi centralny punkt horyzontu. Zdecydowanie warto też zobaczyć świątynię z cichych sosnowych zagajników na okolicznych wzgórzach: Likavitos, Arditos i Filopappou.

DOJŚCIE

Główne dojście do ruin to ścieżka prowadząca ponad Odos Dioskouron, w miejscu, gdzie łączy się ona z Theorias przy północno-zachodnim rogu Plaki. Dwie inne drogi — znacznie lepiej nadające się do schodzenia — prowadzą jedna przez starożytną Agorę (wejście przy Adrianou, E2, zob. str. 66), druga od strony południowej, ścieżką obok Odeonu Heroda Attyka. (F2).

Propyleje i świątynia Nike Apteros

Obecnie, tak jak i w przeszłości, na Akropol wejść można tylko od*jednej strony? z tarasu nad Agorą. Tędy w czasach antycznych prowadziła stroma Droga Panatenajska kończąca się przy masywnej, monumentalnej podwójnej bramie, zwanej Propylejami; współczesny szlak jest łagodniejszy, biegnie; zakosami przez bramę rzymską (Brama Beule’go), wzniesioną w trzecim stuleciu naszej ery.

Akropol i starożytne Ateny

Niniejszy rozdział poświęcono Akropolowi oraz zabytkom antycznym i rzymskim na jego stokach, wzgórzom Pnyks i Filopappou na południowym zachodzie, a także sąsiedniej Agorze (rynkowi) i Keramikos (cmentarzowi) na północnym zachodzie. Razem obiekty te składają się na Ateny antyczne; kilka innych ważnych zabytków tego okresu oraz z czasów rzymskich omówiono w rozdziale poświęconym dzielnicy Plaka.

Ateny klasyczne: nieco historii

W historii Aten klasycznych najciekawsze chyba jest to, jak niespodziewanie osiągnęły potęgę i wspaniałość, dzięki którym pamięta się o nich po dziś dzień — a także to, jak szybko ów okres świetności się skończył. W połowie V wieku p.n.e. Ateny były ledwo prowincjonalną mieściną o niskiej zabudowie (jednopiętrowe domy murowane i lepianki), poprzecinaną wąskimi uliczkami. Warunki sanitarne były marne: śmieci i nieczystości wyrzucano po prostu tuż za granicami miasta, niemal prosząc się o wybuch jakiejś epidemii. Na szczycie Akropolu — miejscu zarezerwowanym na najświętsze budowle miejskie — wznosiły się jedynie poczer­niałe ruiny dawnych świątyń, spalonych doszczętnie przez Persów w 480 r. p.n.e.

Nic nie zapowiadało nadchodzącej świetności, potęgi politycznej, prestiżu i osiąg­nięć sztuki. Kiedy jednak po zwycięstwach nad Persami pod Maratonem (470 r. p.n.e.) i Salaminą (460 r.) Ateńczykom na kilkadziesiąt lat przestali zagrażać wrogowie zewnętrzni, miasto szybko wzbogaciło się na eksporcie oliwy oraz srebra z kopalni w Attyce. Największe korzyści przyniosła dominująca rolą w Związku Morskim — sojuszu greckich państw-miast stworzonym dla wzajemnej ochrony przed Persami. Pod przewodnictwem Perykiesa Ateńczycy przenieśli z wyspy Delos do swego miasta skarbiec Związku, rzekomo dla zapewnienia mu większego bezpieczeństwa. Od tego momentu można mówić o Złotym Wieku w historii Aten. Dzięki skarbom możliwe było wznoszenie monumentalnych budowli i promocja sztuki; co najważniejsze, rozwinęła się też demokracja.

Demokracja narodziła się w VI wieku, wraz z reformami Solona, które przyznały prawa polityczne nie tylko właścicielom ziemskim, ale i rolnikom oraz rzemieśl­nikom. Reformy polityczne uległy gwałtownemu przyspieszeniu za czasów Peryklesa; dzięki skarbom Związku Morskiego można było wypłacać regularne pensje osobom piastującym stanowiska państwowe, tak że mogli je obejmować również ludzie ubodzy. Wszystkie decyzje polityczne podejmowane były przez zgromadzenie ogólne dorosłych obywateli Aten (tylko mężczyzn); quorum wynosiło 6000 osób. Zgromadzenie, obradujące pod gołym niebem — albo na Agorze, albo na wzgórzu Pnyks, wybierało spośród siebie pięciusetosobową radę, która zajmowała się bieżącymi sprawami administracyjnymi, oraz dziesięciu strategów odpowiedzialnych za sprawy wojskowe. Pery kies, jeden z najbardziej znanych i wpływowych strategów, był w tym systemie równie zależny od woli pozostałych obywateli, jak każdy inny mieszkaniec Aten. Gdyby wystarczająca liczba członków Zgromadzenia oddała swe głosy (ostra) przeciwko niemu, mógł w każdej chwili zostać pozbawiony obywatelst­wa (czyli ulec ostracyzmowi). Jak wiemy z historii, nigdy do takiego wydarzenia nie doszło i Perykjes umarł w pełni chwały i popularności.

Wraz z rozwojem demokracji w nowy sposób poczęto definiować pojęcie „obywatelstwa ateńskiego”. Obywatelem był ten, kto potrafił ponosić odpowiedzial­ność polityczną, sprawować urzędy publiczne i odgrywać rolę w wydarzeniach kulturalnych i religijnych tamtego okresu. To ostatnie nabierało stopniowo coraz większego znaczenia, zwłaszcza że równolegle rosła ranga święta patronki miasta —  Ateny Polias. To właśnie święto upodobniło się niemalże do drugiej Olimpiady, wzbogaconej jeszcze o spektakle teatralne i muzykę.

Ateńczycy sprostali tym wymaganiom. W następnych pięciu dekadach narodziły się tu wspaniałe tragedie Ajschylosa, Sofoklesa i Eurypidesa oraz komedie Arystofanesa. Do miasta przywędrował Herodot, uważany za ojca historiografii, i filozof Anaksagoras. Ich z kolei przerosły takie miejscowe znakomitości jak Tukidydes, autor Wojny peloponeskiej, pionierskiego dzieła dokumentalnego i analitycznego, oraz filozof Sokrates i jego wybitny uczeń Platon, którzy stworzyli podwaliny filozofii europejskiej.

Najbardziej widocznym symbolem ateńskiej potęgi były jednakże wznoszone wówczas gmachy publiczne. Przy poparciu Peryklesa i wykorzystaniu skarbca Związku Morskiego architekci Iktinos, Mnesikles i Kalikrates oraz rzeźbiarz Fidiasz zmienili wygląd miasta nie do poznania. Ich najważniejsze dzieła, przy budowie których można było dać zatrudnienie bezrobotnym mieszkańcom, to Partenon i Erechtejon na Akropolu, Tezejon (zwany też Hefajstejonem) i portyki (stoas) na Agorze, nowy Odeon (teatr) na południowym zboczu Akropolu oraz, poza granicami miasta, świątynie w Sounion i Ramnous.

Kultura ateńska kwitła dzięki demokracji, ale system ów nie był pozbawiony sprzeczności i niedoskonałości. Zaledwie co siódmy mieszkaniec był pełnoprawnym obywatelem, praw obywatelskich nie posiadały tysiące kobiet, metojkowie (obco­krajowcy) i niewolnicy. Kiedy mężczyźni spotykali się w swym gronie na Agorze czy Pnyksie, uczyli w gimnazjach, chodzili do teatrów, kobiety zostawały w domach

—  ciasnych i niezdrowych. Podporządkowanie kobiet mężczyznom umocnił jeszcze dekret z 451 r. p.n.e. ograniczający ich prawo do posiadania majątku, który kontrolowany był przez ojców, mężów lub opiekunów. Jedynie czterdzieści kobiet mogło zostać kapłankami, czyli osiągnąć stanowisko związane z pewną władzą. Poglądy ówczesnych mężczyzn podsumował Ajschylos, który stwierdził wprost, iż jedynym zadaniem matki jest opieka nad potomstwem.

Skazą na demokracji była też zaborcza polityka zagraniczna, równie niekiedy brutalna i bezwzględna jak w innych państwach stworzonych przed czy po państwie ateńskim. Wystarczy wspomnieć straszliwą masakrę wszystkich mężczyzn na Milos (choć zdarzały się też akty łaski wobec zbuntowanych sojuszników) czy program budownictwa, forsowany przez Peryklesa kosztem słabszych sąsiadów i sprzymie­rzeńców. W samym polis ateńskim dochodziło zaś niekiedy do ataków na najwybit­niejszych jego mieszkańców: Arystofanesa postawiono przed sądem, Fidiasza i Tukidydesa wygnano, Sokratesa skazano na śmierć.

Z historycznego punktu widzenia największym błędem demokracji ateńskiej było jednakże przystąpienie do wojny peloponeskiej z odwiecznym rywalem, Spartą (431 r. p.n.e.). Perykles, który obudził we współmieszkańcach ducha patriotyzmu, zmarł W dwa lata później jako jedna z ofiar zarazy; jego miejsce zajęli znacznie mniej utalentowani przywódcy. W 415 r. p.n.e. w tragicznej kampanii na Sycylii na dno poszła trzecia część ateńskiej floty. W 405 r., po zatopieniu przez Spartan w Dardanełach reszty okrętów, Ateny musiały uznać swą przegraną. Władzę w zdemorali­zowanym klęską mieście przejęła na krótko oligarchia.

Przez następnych kilkadziesiąt lat Ateny znalazły się w cieniu Teb, później jednak * udało im się odrodzić i wejść w następną fazę demokracji, zwaną wiekiem Platona. W 338 r. p.n.e., niemal w sto pięćdziesiąt lat po wielkim zwycięstwie nad Persami, Ateńczycy ponownie musieli stanąć w obronie greckich miast-państw, którym tym razem zagroził Filip Macedoński. Do boju zagrzał Ateńczyków Demostenes, mówca równie znakomity jak Pery kies. Bitwa pod Cheroneją, do której stanęły sprzymierzo­ne wojska Aten i Teb, zakończyła się klęską Greków, w znacznej mierze za sprawą kawalerii dowodzonej przez syna Filipa, Aleksandra. Ateny przeszły pod kontrolę imperium macedońskiego.

Z początku miasto nadal rozwijało się nie najgorzej, głównie dzięki opiece ze strony Aleksandra Macedońskiego, dawnego ucznia Arystotelesa, który szanował bardzo ateńską kulturę i instytucje demokratyczne. Jednak po jego śmierci sytuacja się skomplikowała. Kilkakrotnie Atenom udawało się co prawda na krótko wyzwolić spod dominacji macedońskiej, ale w 146 r. p.n.e. w południowej Grecji pojawili się Rzymianie, którzy niezwłocznie przyłączyli te tereny do swego imperium.