Archive for Lipiec, 2012

Propyleje

Propyleje zbudowane zostały w latach 437-432 p.n.e. przez Mnesiklesa, po ukoń­czeniu budowy Partenonu, jako swoista przeciwwaga dla świątyni. Za budulec posłużył ten sam marmur pentelikoński (z góry Pentelikon, na północny wschód od miasta); pod względem piękna i architektury Propyleje śmiało konkurują z Partenonem. Ze względu na pochyłość Mnesikles jako pierwszy zastosował obok standardowych kolumn doryckich wyższe i delikatniejsze kolumny w porządku jońskim. Ateńczycy, pełni nabożnego lęku i oszołomieni tym, iż tak bogato i kunsztownie wzniesiona budowla miałaby pełnić funkcje wyłącznie świeckie, uznali ją za swój najbardziej prestiżowy pomnik.

Pomieszczenia wewnątrz nawet w czasach antycznych spełniały rozmaite funkcje. W Pinakotece, na lewo od głównej sali (przykrytej pierwotnie wspaniałym kasetono­wym sklepieniem, pomalowanym na niebiesko i zdobionym złoconymi gwiazdami, zniszczonym przez oblegające miasto wojska weneckie), wystawiano malowidła Polignotusa (najwybitniejszego greckiego malarza epoki klasycznej), poświęcone bohaterom Homera. Malowidła powstały w połowie V wieku p.n.e., w sześćset lat później, za czasów rzymskich, opisał je w swym Przewodniku po Helladzie grecki geograf i podróżnik Pauzaniasz.

Wedle projektu Mnesiklesa podobne pomieszczenie miało znajdować się w pra­wym skrzydle, kiedy jednak okazało się, że naruszono by w ten sposób ziemię poświęconą Bogini Zwycięstwa, zamiast tego powstał przedsionek jej świątyni — Świątyni Ateny Nike.

Akropol

Czynny pn.-pt. 8.00-19.00/17.45, sb. i nd. 8.30-15.00. (Muzeum czynne pn. 10.00-15.00, wt.-nd. 8.30-15.00); wstęp na Akropol i do muzeum 1500dr, studenci 750dr.

Wzgórze Akropolu, zwieńczone ruinami Partenonu, to jeden z archetypów cywilizacji europejskiej, nic więc dziwnego, że przy pierwszym spotkaniu jest tyleż objawieniem, co czymś doskonale znanym. Perykles chciał, by świątynia stała się wspaniałym, charakterystycznym elementem krajobrazu, „Szkołą dla Hellenów” i symbolem imperialnej wielkości miasta — i jako taka faktycznie zasłynęła w starożytnym świecie. Jednak nawet Perykles nie mógł przewidzieć, że jej ruiny będą kiedyś symbolizować narodziny cywilizacji Zachodu i przyciągać, przeszło dwa tysiąclecia później, trzy miliony turystów rocznie.

Jak pisze Donald Horne w The Great Museum, jest rzeczą wątpliwą, by ruiny równie silnie oddziaływały na zwiedzających, gdyby zachowały więcej ze swej dawnej wspaniałości, gdyby Partenon „przykryty był dachem i nie przywoływał współczes­nego stereotypu kształtu wyłaniającego się z surowego kamienia”, lub gdyby „przywrócić mu oryginalne kolory czerwieni, błękitu i złota i ustawić na powrót ogromny, paradny posąg Ateny, obwieszony bransoletami, pierścieniami i naszyj­nikami”. Nie sposób jednakże nie odczuwać zdumienia, patrząc na te pradawne ruiny z położonego poniżej miasta .

Najefektowniej Partenon prezentuje się od strony ulicy Eolou, dla której stanowi centralny punkt horyzontu. Zdecydowanie warto też zobaczyć świątynię z cichych sosnowych zagajników na okolicznych wzgórzach: Likavitos, Arditos i Filopappou.

DOJŚCIE

Główne dojście do ruin to ścieżka prowadząca ponad Odos Dioskouron, w miejscu, gdzie łączy się ona z Theorias przy północno-zachodnim rogu Plaki. Dwie inne drogi — znacznie lepiej nadające się do schodzenia — prowadzą jedna przez starożytną Agorę (wejście przy Adrianou, E2, zob. str. 66), druga od strony południowej, ścieżką obok Odeonu Heroda Attyka. (F2).

Propyleje i świątynia Nike Apteros

Obecnie, tak jak i w przeszłości, na Akropol wejść można tylko od*jednej strony? z tarasu nad Agorą. Tędy w czasach antycznych prowadziła stroma Droga Panatenajska kończąca się przy masywnej, monumentalnej podwójnej bramie, zwanej Propylejami; współczesny szlak jest łagodniejszy, biegnie; zakosami przez bramę rzymską (Brama Beule’go), wzniesioną w trzecim stuleciu naszej ery.

Akropol i starożytne Ateny

Niniejszy rozdział poświęcono Akropolowi oraz zabytkom antycznym i rzymskim na jego stokach, wzgórzom Pnyks i Filopappou na południowym zachodzie, a także sąsiedniej Agorze (rynkowi) i Keramikos (cmentarzowi) na północnym zachodzie. Razem obiekty te składają się na Ateny antyczne; kilka innych ważnych zabytków tego okresu oraz z czasów rzymskich omówiono w rozdziale poświęconym dzielnicy Plaka.

Ateny klasyczne: nieco historii

W historii Aten klasycznych najciekawsze chyba jest to, jak niespodziewanie osiągnęły potęgę i wspaniałość, dzięki którym pamięta się o nich po dziś dzień — a także to, jak szybko ów okres świetności się skończył. W połowie V wieku p.n.e. Ateny były ledwo prowincjonalną mieściną o niskiej zabudowie (jednopiętrowe domy murowane i lepianki), poprzecinaną wąskimi uliczkami. Warunki sanitarne były marne: śmieci i nieczystości wyrzucano po prostu tuż za granicami miasta, niemal prosząc się o wybuch jakiejś epidemii. Na szczycie Akropolu — miejscu zarezerwowanym na najświętsze budowle miejskie — wznosiły się jedynie poczer­niałe ruiny dawnych świątyń, spalonych doszczętnie przez Persów w 480 r. p.n.e.

Nic nie zapowiadało nadchodzącej świetności, potęgi politycznej, prestiżu i osiąg­nięć sztuki. Kiedy jednak po zwycięstwach nad Persami pod Maratonem (470 r. p.n.e.) i Salaminą (460 r.) Ateńczykom na kilkadziesiąt lat przestali zagrażać wrogowie zewnętrzni, miasto szybko wzbogaciło się na eksporcie oliwy oraz srebra z kopalni w Attyce. Największe korzyści przyniosła dominująca rolą w Związku Morskim — sojuszu greckich państw-miast stworzonym dla wzajemnej ochrony przed Persami. Pod przewodnictwem Perykiesa Ateńczycy przenieśli z wyspy Delos do swego miasta skarbiec Związku, rzekomo dla zapewnienia mu większego bezpieczeństwa. Od tego momentu można mówić o Złotym Wieku w historii Aten. Dzięki skarbom możliwe było wznoszenie monumentalnych budowli i promocja sztuki; co najważniejsze, rozwinęła się też demokracja.

Demokracja narodziła się w VI wieku, wraz z reformami Solona, które przyznały prawa polityczne nie tylko właścicielom ziemskim, ale i rolnikom oraz rzemieśl­nikom. Reformy polityczne uległy gwałtownemu przyspieszeniu za czasów Peryklesa; dzięki skarbom Związku Morskiego można było wypłacać regularne pensje osobom piastującym stanowiska państwowe, tak że mogli je obejmować również ludzie ubodzy. Wszystkie decyzje polityczne podejmowane były przez zgromadzenie ogólne dorosłych obywateli Aten (tylko mężczyzn); quorum wynosiło 6000 osób. Zgromadzenie, obradujące pod gołym niebem — albo na Agorze, albo na wzgórzu Pnyks, wybierało spośród siebie pięciusetosobową radę, która zajmowała się bieżącymi sprawami administracyjnymi, oraz dziesięciu strategów odpowiedzialnych za sprawy wojskowe. Pery kies, jeden z najbardziej znanych i wpływowych strategów, był w tym systemie równie zależny od woli pozostałych obywateli, jak każdy inny mieszkaniec Aten. Gdyby wystarczająca liczba członków Zgromadzenia oddała swe głosy (ostra) przeciwko niemu, mógł w każdej chwili zostać pozbawiony obywatelst­wa (czyli ulec ostracyzmowi). Jak wiemy z historii, nigdy do takiego wydarzenia nie doszło i Perykjes umarł w pełni chwały i popularności.

Wraz z rozwojem demokracji w nowy sposób poczęto definiować pojęcie „obywatelstwa ateńskiego”. Obywatelem był ten, kto potrafił ponosić odpowiedzial­ność polityczną, sprawować urzędy publiczne i odgrywać rolę w wydarzeniach kulturalnych i religijnych tamtego okresu. To ostatnie nabierało stopniowo coraz większego znaczenia, zwłaszcza że równolegle rosła ranga święta patronki miasta —  Ateny Polias. To właśnie święto upodobniło się niemalże do drugiej Olimpiady, wzbogaconej jeszcze o spektakle teatralne i muzykę.

Ateńczycy sprostali tym wymaganiom. W następnych pięciu dekadach narodziły się tu wspaniałe tragedie Ajschylosa, Sofoklesa i Eurypidesa oraz komedie Arystofanesa. Do miasta przywędrował Herodot, uważany za ojca historiografii, i filozof Anaksagoras. Ich z kolei przerosły takie miejscowe znakomitości jak Tukidydes, autor Wojny peloponeskiej, pionierskiego dzieła dokumentalnego i analitycznego, oraz filozof Sokrates i jego wybitny uczeń Platon, którzy stworzyli podwaliny filozofii europejskiej.

Najbardziej widocznym symbolem ateńskiej potęgi były jednakże wznoszone wówczas gmachy publiczne. Przy poparciu Peryklesa i wykorzystaniu skarbca Związku Morskiego architekci Iktinos, Mnesikles i Kalikrates oraz rzeźbiarz Fidiasz zmienili wygląd miasta nie do poznania. Ich najważniejsze dzieła, przy budowie których można było dać zatrudnienie bezrobotnym mieszkańcom, to Partenon i Erechtejon na Akropolu, Tezejon (zwany też Hefajstejonem) i portyki (stoas) na Agorze, nowy Odeon (teatr) na południowym zboczu Akropolu oraz, poza granicami miasta, świątynie w Sounion i Ramnous.

Kultura ateńska kwitła dzięki demokracji, ale system ów nie był pozbawiony sprzeczności i niedoskonałości. Zaledwie co siódmy mieszkaniec był pełnoprawnym obywatelem, praw obywatelskich nie posiadały tysiące kobiet, metojkowie (obco­krajowcy) i niewolnicy. Kiedy mężczyźni spotykali się w swym gronie na Agorze czy Pnyksie, uczyli w gimnazjach, chodzili do teatrów, kobiety zostawały w domach

—  ciasnych i niezdrowych. Podporządkowanie kobiet mężczyznom umocnił jeszcze dekret z 451 r. p.n.e. ograniczający ich prawo do posiadania majątku, który kontrolowany był przez ojców, mężów lub opiekunów. Jedynie czterdzieści kobiet mogło zostać kapłankami, czyli osiągnąć stanowisko związane z pewną władzą. Poglądy ówczesnych mężczyzn podsumował Ajschylos, który stwierdził wprost, iż jedynym zadaniem matki jest opieka nad potomstwem.

Skazą na demokracji była też zaborcza polityka zagraniczna, równie niekiedy brutalna i bezwzględna jak w innych państwach stworzonych przed czy po państwie ateńskim. Wystarczy wspomnieć straszliwą masakrę wszystkich mężczyzn na Milos (choć zdarzały się też akty łaski wobec zbuntowanych sojuszników) czy program budownictwa, forsowany przez Peryklesa kosztem słabszych sąsiadów i sprzymie­rzeńców. W samym polis ateńskim dochodziło zaś niekiedy do ataków na najwybit­niejszych jego mieszkańców: Arystofanesa postawiono przed sądem, Fidiasza i Tukidydesa wygnano, Sokratesa skazano na śmierć.

Z historycznego punktu widzenia największym błędem demokracji ateńskiej było jednakże przystąpienie do wojny peloponeskiej z odwiecznym rywalem, Spartą (431 r. p.n.e.). Perykles, który obudził we współmieszkańcach ducha patriotyzmu, zmarł W dwa lata później jako jedna z ofiar zarazy; jego miejsce zajęli znacznie mniej utalentowani przywódcy. W 415 r. p.n.e. w tragicznej kampanii na Sycylii na dno poszła trzecia część ateńskiej floty. W 405 r., po zatopieniu przez Spartan w Dardanełach reszty okrętów, Ateny musiały uznać swą przegraną. Władzę w zdemorali­zowanym klęską mieście przejęła na krótko oligarchia.

Przez następnych kilkadziesiąt lat Ateny znalazły się w cieniu Teb, później jednak * udało im się odrodzić i wejść w następną fazę demokracji, zwaną wiekiem Platona. W 338 r. p.n.e., niemal w sto pięćdziesiąt lat po wielkim zwycięstwie nad Persami, Ateńczycy ponownie musieli stanąć w obronie greckich miast-państw, którym tym razem zagroził Filip Macedoński. Do boju zagrzał Ateńczyków Demostenes, mówca równie znakomity jak Pery kies. Bitwa pod Cheroneją, do której stanęły sprzymierzo­ne wojska Aten i Teb, zakończyła się klęską Greków, w znacznej mierze za sprawą kawalerii dowodzonej przez syna Filipa, Aleksandra. Ateny przeszły pod kontrolę imperium macedońskiego.

Z początku miasto nadal rozwijało się nie najgorzej, głównie dzięki opiece ze strony Aleksandra Macedońskiego, dawnego ucznia Arystotelesa, który szanował bardzo ateńską kulturę i instytucje demokratyczne. Jednak po jego śmierci sytuacja się skomplikowała. Kilkakrotnie Atenom udawało się co prawda na krótko wyzwolić spod dominacji macedońskiej, ale w 146 r. p.n.e. w południowej Grecji pojawili się Rzymianie, którzy niezwłocznie przyłączyli te tereny do swego imperium.

Dłuższy pobyt

Znalezienie mieszkania w centrum Aten jest aktualnie dość trudne. Najlepiej sprawdzać ogłoszenia w greckojęzycznym dzienniku Ta Nea. Inna metoda polega po prostu na chodzeniu po ulicach i szukaniu prostokątnych naklejek (zwykle czerwone litery na białym tle) ENOIKAZETAI (Do wynajęcia). Widuje się je w całym mieście, przyklejone do drzwi, ścian, okien i latarni, ale zazwyczaj oprócz numeru telefonu informują tylko o liczbie pokoi i umeblowaniu lub jego braku.

Przeciętny czynsz w ciągu ostatnich kilku lat zbliżył się do cen europejskich i wynosi od 40 do 50% przeciętnego zarobku; maleńka kawalerka poniżej 45 000 drachm miesięcznie to prawdziwa okazja. Oprócz czynszu płaci się dodat­kowo tzw. kinóchrista, co oznacza wszelkie usługi, prąd, ogrzewanie, a niekiedy również i sprzątanie. Najmodniejsze dzielnice w centrum to Kolonaki/Pefkaki, Ilisja/Ambelokipi i Mets; nieco niżej notowane są Pangrati (za Mets), Plaka/Anafiotika oraz Koukaki (na wschód od wzgórza Filopappou) i Eksarhia/Neapolis.

Kempingi

Kempingi znajdują się na przedmieściach, nie są szczególnie tanie i warto się na nich zatrzymać jedynie z przyczepą kempingową. W sezonie należy rezerwować miejsca telefonicznie.

Dafni Camping, przy głównej drodze do Koryntu, koło klasztoru Dafni (• 5981150). Dojazd dowolnym autobusem do Dafni (z numerem 8) z Platia Eleftherias, w pół drogi między Omonią a Keramikos. Samochodem jedzie się w stronę Keramikos i skręca w Iera Odos, która następnie’ przechodzi w główną drogę do Dafni i Elefsis. Kiepsko wyposażony, często tłumy gości.

Camping Aeropolis (• 8075253) i Camping Nea Kifisia (• 8071494), ok. kilometra od siebie, w cichej podmiejskiej dzielnicy Kifisia. Na obu baseny kąpielowe. Dojazd autobusem # 528 do samego końca, z przystanku nieco na północ od Omonii; stamtąd jeszcze kilka minut na piechotę. Można też pojechać metrem do końcowej stacji w Kifisii i wsiąść do # 528 na przystanku za stacją.

Odradzamy obozowanie na dziko w centrum Aten. Parki, zwłaszcza w okolicach dworców kolejowych, są regularnie patrolowane przez policję, zdarzają się też pobicia i napady. Nie można też nocować na dworcu, ponieważ na noc budynki są zamykane. Kogo nie stać nawet na nocleg w schronisku, może spędzić noc w jakimś barze.

Noclegi

Latem, zwłaszcza w sierpniu, hotele i schroniska mają zwykle nadkomplety gości, w innych porach roku z noclegami nie ma jednak najmniejszego problemu i każdy może znaleźć coś dla siebie, w zależności od gustu i grubości portfela. Miejsca rekomendowane poniżej to na ogół noclegi tanie — schroniska, hotele kategorii D i E, pensjonaty kategorii C i B — wymienione od najtańszych po najdroższe. Na końcu każdego spisu miejsc noclegowych uwzględniono również kilka adresów bardziej eleganckich i komfortowych hoteli kategorii C i B.

Szukając noclegu najlepiej wszystko sprawdzać wcześniej telefonicznie. Latem, wychodząc po prostu na miasto z zamiarem pytania o wolne miejsca w każdym napotkanym hotelu, wcześniej czy później coś się znajdzie, ale jeżeli nie zacznie się odpowiednio wcześnie, wymaga to sporo czasu i chodzenia. Kogo stać na nocleg w hotelu kat. C, może zarezerwować miejsce w punkcie rezerwacji miejsc hotelowych, który mieści się w Narodowym Banku Grecji przy Sintagmie.

W przypadku tańszych kwater trzeba zdać się na własne siły. Najlepiej ulokować się w kiosku na ulicy (jest ich setki) i poprosić o pozwolenie korzystania z telefonu; płaci się dopiero na końcu, za wszystkie rozmowy razem, odpada dzięki temu problem z rozmienianiem pieniędzy. W dosłownie każdym hotelu można dogadać się po angielsku. Znalazłszy wolne miejsce, przed podjęciem decyzji należy obejrzeć pokój, gdyż nawet w obrębie jednego budynku pokoje znacznie różnią się standardem. Na wszelki wypadek nie zaszkodzi porównać ceny z ceną urzędową, która w myśl prawa musi być wywieszona od wewnątrz na drzwiach każdego pokoju.

Transport publiczny

Transport publiczny w Atenach funkcjonuje od ok. 5.00 do 24.00, w nocy kursują tylko nieliczne autobusy. Niektóre żółte trolejbusy, w tym na przydatnej linii # 1, kursują w soboty przez całą noc.

Autobusy miejskie

Sieć połączeń autobusowych jest rozległa, zaś cena przejazdu jest stała i wynosi tylko 75 drachm. Bilety, tak jak w Polsce, kupuje się wcześniej w kioskach, niektórych sklepach i punktach sprzedaży prasy oraz w nielicznych budkach przy największych przystankach — szukać brązowo-czerwono-białego napisu „Isitria edo” (tu do nabycia bilety). Bilety można kupować pojedynczo lub po dziesięć sztuk, kasuje się je w specjalnych kasownikach po wejściu do autobusu. Za przejazd na gapę płaci się kontrolerowi dwudziestokrotną cenę jednego biletu. Skasowany bilet ważny jest tylko w danym autobusie na danej trasie, przy przesiadkach należy kasować następny. Przy dłuższym pobycie warto nabyć bilet miesięczny za 1600 dr, co daje oszczędność 66% przy dwóch przejazdach dziennie.

W godzinach szczytu autobusy są strasznie zatłoczone, latem jest w nich przeraźliwie gorąco i duszno. Stałym elementem krajobrazu są też strajki i spóź­nienia. Na krótszych dystansach zdecydowanie lepiej poruszać się na piechotę. Poszczególne trasy omówiono w tekście. Najprościej wyglądają trasy żółtych trolejbusów #1-19. Linia # 1 prowadzi z dworca kolejowego Larissis przez Omonię, Sintagmę do Veikou/Koukaki. #2, #3, #4, # 5 i #12 kursują na odcinku między Sintagmą, Omonią a Narodowym Muzeum Archeologicznym przy ulicy Patision.

Oprócz tego spotkać można też oznaczone trzycyfrowymi numerami niebieskie autobusy miejskie, które kursują na przedmieścia i dalej.

Metro

Jedyna linia metra (75 dr za przejazd w obrębie jednej strefy, dalsze 25 dr za przejazd za Omonię w dowolnym kierunku) prowadzi z Pireusu na południu do Kifisii na północy. W centrum przystanki znajdują się przy Thisio, Monastiraki, Omonii i Platia Viktorias. Podobno rozpoczęto od dawna oczekiwane prace nad rozbudową kolejki, ale efektów nie należy spodziewać się wcześniej jak w następnym tysiącleciu. Bilety na metro nie są honorowane w autobusach i vice versa.

Taksówki

Ateńskie taksówki są najtańsze spośród wszystkich stolic EWG, za kursy w centrum miasta rzadko kiedy płaci się więcej niż ok. 700 dr, na lotnisko i do Pireusu ok. 1000 dr. Wszystkie taksówki licencjonowane pomalowane są na żółto i posiadają specjalną tablicę z czerwonym numerem na białym tle. Taksówki przywołuje się ręką na ulicy lub telefonicznie z hotelu; postoje znajdują się obok stacji kolejowej, na lotnisku i na rogu Sintagmy, przy Ogrodach Narodowych. Najtrudniej znaleźć wolną w godzinach szczytu, tj. 13.30-14.30 i 19.30-20.30.

Po wejściu należy upewnić się, czy taksometr umieszczony jest w widocznym miejscu i czy został wyzerowany; jazda w obrębie miasta z wyłączonym taksometrem, za uzgodnioną stawkę, jest w myśl prawa nielegalna. Jeżeli taksometr „nie działa”, należy albo poszukać innej taksówki, albo z góry umówić się co do wysokości zapłaty. Próby zawyżania należności zdarzają się najczęściej późno w nocy, przy kursach z lotniska. Zazwyczaj wystarcza w takiej sytuacji zagrozić wezwaniem policjanta — policja z reguły bowiem bierze stronę turysty i w przypadku nieuczciwości ze strony taksówkarza może cofnąć mu licencję.

Do kwoty wyliczonej przez taksometr bardzo często doliczane są znaczne opłaty dodatkowe: 100 drachm za kurs na lotnisko i do portu w Pireusie, 50 dr za każdą sztukę bagażu. Taryfa nocna (podwójna) obowiązuje w godz. 1.00-6.00. Specjalne stawki obowiązują też w okresie świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy, który przeciąga się niekiedy do tygodnia czy nawet dwóch. W każdej taksówce musi znajdować się plastykowy cennik w języku greckim i angielskim, określający wszystkie dodatkowe opłaty.


Ponieważ stawki za kursy ustalane są odgórnie przez rząd, taksówkarze, aby związać koniec z końcem, często uciekają się do zabierania po drodze kilku dodatkowych pasażerów. Jest to praktyka nielegalna, ale nagminnie stosowana. Naturalnie każdy pasażer płaci wówczas pełną stawkę tylko za siebie. Wsiadając zatem do taksówki, w której już ktoś się znajduje, należy zapamiętać wskazanie taksometru — płaci się jedynie tyle, ile wskaże licznik od tego momentu plus 200 drachm „za trzaśnięcie drzwiami”. Przywołując taksówkę z pasażerem w środku, należy głośno podać kierunek jazdy. Sunący powoli przy krawężniku kierowca może wówczas zdecydować, czy jest mu to po drodze, czy nie.  .

Stacje, dworce i terminale

Poniżej omówiono najważniejsze stacje, dworce i terminale promowe w Atenach oraz dojazd z nich do centrum miasta.

Lotnisko

Lotnisko ateńskie — Elinikon — leży na południowym wschodzie, 9 km od centrum w stronę Glifady. Składa się z dwóch odrębnych części: zachodniej (Thissi) i wschodniej (Anatoli). Wejścia do obu, po dwóch stronach ogrodzenia, oddalone są od siebie o pięć minut jazdy. Wyjeżdżając, należy pamiętać, iż samoloty Olympic Airways na liniach krajowych i międzynarodowych odlatują z terminalu zachod­niego, zaś wszystkie pozostałe ze wschodniego. W obu terminalach znajdują się kantory wymiany walut, na wschodnim czynny całą dobę, na zachodnim tylko 7.00-23.00. Prosić o przynajmniej kilka banknotów o niskich nominałach, którymi będzie można zapłacić za autobus czy taksówkę.

Do miasta najłatwiej i najprościej dostać się taksówką; przejazd do centrum Aten lub Pireusu kosztuje ok. 1000 drachm. Bezpośrednio po wejściu do_samochodu . należy upewnić się, czy widać włączony taksometr; niekiedy cenę ustala się od razu z góry. Zdarzają się próby naciągania turystów nawet na duże sumy. Bywa też, że do jednej taksówki zabieranych jest kilka zupełnie sobie obcych osób, z których każda płaci osobno pełną taryfę.

Kto skłonny jest trochę poczekać i ponosić bagaże, może zabrać się niebiesko-żółtym piętrowym autobusem pospiesznym (zob. inf. w ramce na str. 50), który kursuje regularnie z obu terminali do wybranych punktów w centrum miasta. Bilet kosztuje aktualnie 160 dr (240 dr od 24.00 do 5.30) i kupuje się go zwykle w autobusie (niezbędne drobne pieniądze).

Dworce kolejowe

W Atenach przy ulicy Deliganni, znajdują się dwa, sąsiadujące ze sobą dworce kolejowe, oddalone o kilkaset metrów na północny zachód od Omonii. Stathmos Larissis obsługuje linie w kierunku północnym (Larisa, Saloniki, Bałkany, Europa Zachodnia i Turcja). Stathmos Peloponisou, trzy przecznice na południe, to stacja końcowa kolejki wąskotorowej kursującej po Peloponezie z odnogą do Patras (głównego portu, do którego przypływają promy z Włoch i Korfu).

Z obu stacji idzie się ok. 5 minut do hoteli w rejonie Platia Viktorias i Eksarhii. Obie te dzielnice, położone niedaleko Narodowego Muzeum Archeologicznego, pełne są znakomitych barów i restauracji. Do hoteli w innych częściach miasta można dojechać żółtym trolejbusem # 1, który przejeżdża tuż obok dworca Larissis (z dworca Peloponisou przechodzi się wielką stalową kładką dla pieszych) i dalej przez plac Omohia, ulicą Stadii na Sintagmę, skąd skręca w Filleninion w stronę Łuku Hadriana (rejon Mets), po czym ulicą Veikou zmierza na plac Koukaki (po południowo-wschodniej stronie wzgórza Filopappou).

Ostrzegamy przed taksówkami (zarówno zarejestrowanymi, jak i nie licencjonowany­mi) na postojach koło stacji kolejowych—często polują na naiwnych, świeżo przybyłych turystów, których łatwo oszukać niebotycznie zawyżając opłatę za przejazd.

Dworce autobusowe

Dworce autobusowe są również dwa. Jeden to Kifisou 100, na którym zatrzymują się autobusy z Grecji Północnej i Peloponezu, oddalony od centrum miasta o 10 minut jazdy autobusem. Najtaniej pokonać tę odległość autobusem miejskim #051 (wysiada się na rogu ulic Vilara i Menandrou w pobliżu Omonii, zaledwie jedną czy dwie przecznice od przystanku żółtego trolejbusu.

Autobusy z Grecji Centralnej (szczegółowe trasy podano na str. 122) zatrzymują się na dworcu Liossion 260, na północ od stacji kolejowych; do centrum kursuje stąd niebieski autobus miejski # 024 (na plac Sintagma).

Poza tym do Aten kursują także międzynarodowe autobusy OSE, podlegające kolei, które zatrzymują się na stacjach kolejowych. Prywatne autobusy między­narodowe odjeżdżają z wielu różnych punktów, najczęściej w pobliżu stacji kolejo­wych lub Kifisou 100; niektóre docierają aż do samego centrum miasta.

Pireus: promy

Z terminalu promowego w Pireusie najprościej dojechać do centrum metrem (na stacje Monastiraki, Omonia lub Viktorias). Metro kursuje od 6.00 do 24.00, za przejazd płaci się 75-100 dr w zależności od strefy. Na lotnisko kursuje autobus pospieszny # 19.

 

Orientacja

W samym centrum bardzo łatwo się zorientować. Służą do tego cztery strategiczne punkty: place Sintagma (Sindagma) i Omonia oraz wzgórza Akropol (z charak­terystyczną koroną świątyni) i Likavitos (Lykabet). Znając wzajemne położenie tych czterech miejsc, praktycznie nie sposób pobłądzić — wystarczy zapytać kogokolwiek o drogę na Sintagmę czy Omonię.

Sintagma (Platia Sindagmatos, czyli „Plac Konstytucji”) leży w pół drogi między Akropolem a Likavitos. Plac, przy którym z jednej strony wznoszą się budynki greckiego Parlamentu, a przy pozostałych liczne banki i biura linii lotniczych, jest niekwestionowanym centrum stolicy. W zasadzie wszystkie interesujące miejsca znajdują się nie dalej jak o 20-30 minut marszu od placu.

Na północnym wschodzie wokół stoków Likavitos ciągnie się zamożna dzielnica Kolonaki; na szczyt wzgórza kursuje naziemna kolejka linowa. Na wschodzie, za

Parlamentem, leżą przypominające nieco dżunglę Ogrody Narodowe — płuca miasta, a zarazem popularne miejsce spotkań. Dalej znajduje się stadion olimpijski z 1896 r. oraz atrakcyjne dzielnice Pangrati i Mets, gdzie można smacznie zjeść i wypić.

Na południowym zachodzie leży przytulona do Akropolu, zrujnowana, ale pełna komercji Plaka, jedyna zachowana do dzisiaj dziewiętnastowieczna dzielnica, pamiętająca jeszcze czasy sprzed odzyskania niepodległości. Za Akropolem wznosi się wzgórze Filopappou. Ten rozległy park otaczają dzielnice Veikou, Koukaki i Ano Petralona, znane z licznych i dobrych restauracji i hoteli.

Na północny zachód od Sintagmy biegną dwie duże arterie komunikacyjne, Stadiou i Panepistimiou (oficjalnie, acz bezskutecznie przemianowane na Wenizelou), które niecały kilometr dalej łączą się z Omonią (Platia Omonias, „Plac Zgody”). Plac bardzo przypomina londyński Piccadilly Circus: nieco tandetny, pełen barów szybkiej obsługi i pornoklubów w przyległych uliczkach. Na północnym wschodzie, za Panepistimiou, leży studencka dzielnica Eksarhia, nieco „alternatywna”, ob­fitująca w popularne tawerny i bary. Podobnie wygląda jej przedłużenie — dzielnica Neapolis. Na południe od Omonii, w stronę ulicy Ermou i bazaru Monastiraki. tuż przy dzielnicy Plaka, rozciąga się centrum handlowe, zapchane biurami i sklepami oferującymi wszystko — od polisy ubezpieczeniowej po wiertarki.

Ateny współczesne

Rozwój Aten w dziewiętnastym wieku odbywał się stopniowo i pod kontrolą. Archeolodzy usunęli z Akropolu wszystkie ozdoby autorstwa Franków i Turków, zaś bawarscy architekci opracowali neoklasycystyczne plany odbudowy i roz­budowy miasta. Pireus ponownie stał się prężnym portem, aczkolwiek aż do XX wieku pozostawał nieco w cieniu głównych ośrodków na wyspach Siros i Idra.

Pierwsze wielkie migracje ludności miały miejsce w roku 1923, po tragicznej wojnie grecko-tureckiej w Azji Mniejszej. W myśl traktatu pokojowego nastąpiła wymiana

mieszkańców pochodzenia greckiego i tureckiego, przy czym przynależność do tej* czy tamtej narodowości ustalano wyłącznie na podstawie wyznawanej religii. Do Grecji napłynęło półtora miliona Greków, głównie z dawnych osiedli wzdłuż wybrzeża Azji Mniejszej, a także sporo tureckojęzycznych mieszkańców Anatolii. Ponad połowa imigrantów osiedliła się w Atenach, Pireusie i okolicznych wioskach, zmieniając niemal w ciągu jednej nocy oblicze stolicy kraju. Ich integracja i przetrwanie stanowią jedno z najważniejszych wydarzeń w historii Aten — tak starożytnych jak i współczesnych. Widać to także i dzisiaj, wystarczy spojrzeć na nostalgiczne nazwy przedmieść ciągnących się wzdłuż linii metra, między Atenami a Pireusem i w stronę wzgórz: Nea Smirna (Nowa Smyrna), Nea Ionia, Nea Filadelfia itd. Z początku tym właśnie były: wioskami przesiedleńców z tej czy innej miejscowości w Anatolii, wzniesionymi niedbale i w pośpiechu, często z jednym źródłem wody przypadającym na dwadzieścia rodzin.

Scalanie tych tandetnych przedmieść w jedną całość ze starymi Atenami i Pireusem zajęło całe dwudziestolecie międzywojenne. Kiedy wybuchła druga wojna światowa, pojawiły się nowe problemy. Stolica Grecji została bardzo ciężko doświadczona w czasie hitlerowskiej okupacji; zimą 1942 r. z głodu codziennie umierało około 2000 mieszkańców. Pod koniec 1944r., kiedy Niemcy ostatecznie opuścili miasto (strategia aliantów polegała na związaniu ich sił na Bałkanach), rozpoczęła się wojna domowa, w czasie której wojska brytyjskie zmierzyły się z dawnymi sojusznikami, walczącymi w zdominowanej przez komunistów armii partyzanckiej ELAS. Do dzisiaj z trwającej miesiąc bitwy o Ateny (Dekemvriana) tu i ówdzie zachowały się mury poznaczone śladami kul. W latach 1946-49 Ateny były swoistą wyspą pośród trwającej wszędzie wojny domowej, z okresowo jedynie otwieranymi drogami dojazdowymi od strony północnej i Peloponezu.

W latach pięćdziesiątych stolica przeżyła gwałtowny rozwój. Wcielono w życie ambitny program rozwoju przemysłu, sfinansowany w znacznej mierze przez Amerykanów, którzy wciągnęli kraj do sfery swych wpływów. Równocześnie trwała masowa migracja ludności z rozdartej wojną, zubożałej prowincji. Stopniowo zapełniły się puste tereny między starymi osadami dawnych uchodźców, tak że pod koniec lat sześćdziesiątych Ateny obejmowały obszar od stoków gór Pentelikon i Parnis po Pireus i Elefsis.

Gwałtowny rozwój przemysłu i przyrost liczby mieszkańców fatalnie wpłynęły na stan środowiska naturalnego. Znaczna część współczesnych Aten jest po prostu brzydka; stare gmachy burzono — szczególnie za czasów junty pułkowników (1967-73) — całymi ulicami, po to, by móc stawiać tanie domy mieszkalne. Sytuację próbuje się naprawić dopiero teraz, niestety jest to zbyt późno. Co gorsza. Ateny, w których mieszka jedna trzecia ludności całego kraju, funkcjonuje połowa greckiego przemysłu i jeździ dwie trzecie greckich samochodów, są jednym z najbardziej zanieczyszczonych miast na świecie. Regularnie pojawia się smog (nefos), uwięziony nad miastem przez okoliczne góry i prądy powietrzne. Jednakże wbrew temu, co można by wywnioskować z piekących oczu i gardła, w ostatnich latach osiągnięto pewną poprawę, wyjąwszy poziom dwutlenku azotu. Tak czy owak zanieczyszczenie w stolicy to kluczowe zagadnienie we wszystkich sporach między rządem a partiami opozycji. Skażenie środowiska jest przyczyną licznych niewydol­ności układu oddechowego, miało też zapewne swój udział w wysokiej liczbie zgonów, jaką zaobserwowano podczas rekordowych upałów (kavsones) w latach 1987-88.

Swoistym symbolem destrukcyjnej działalności nefos są niszczejące marmury Partenonu: unoszący się w powietrzu dwutlenek siarki wskutek reakcji chemicznych tworzy na kamiennych kolumnach i rzeźbach warstwę siarczanu wapnia, spłukiwane­go następnie — wraz z warstwą marmuru — przez zimowe deszcze. Jedyne, co zrobiono przez ostatnie dziesięć lat, by zmniejszyć zanieczyszczenie, to ograniczenie używalności prywatnych samochodów. Ostatnie rządy wprowadziły przepisy, w myśl których w poszczególne dni tygodnia poruszać się mogą na przemian samochody z parzystym i nieparzystym numerem rejestracyjnym. Nadal jednak większość sklepikarzy i urzędników urządza sobie latem w ciągu dnia trzygodzinną sjestę, na którą powraca samochodem do domu, co powoduje podwojenie ilości spalin w atmosferze. Co więcej, wskutek krótkowzrocznej polityki podatkowej i celnej ateńczycy trzymają swe ukochane pojazdy, dopóki doszczętnie nie zeżre ich rdza, rzadko dbając przy tym o właściwe ustawienie gaźnika czy zainstalowanie katalizato­ra.

Jest też kilka powodów do radości. Z inicjatywy Dimitrisa Beisa, poprzednio burmistrza z ramienia PASOK, zasadzono w stolicy tysiące drzew, krzewów i trawników. Stopniowo rośnie też liczba ulic zamkniętych całkowicie dla ruchu kołowego; pod względem otwartej przestrzeni Atenom nadal jednak daleko jeszcze do Paryża czy Londynu. Wzrasta również świadomość wartości nielicznych ocalałych zabytków architektury XIX wieku — stare domy coraz częściej poddaje się renowacji i remontom kapitalnym.

Prawdziwym problemem są rozwiązania na dłuższą metę: przeniesienie przemysłu i usług na prowincję z marnie rozwiniętą infrastrukturą, gdzie nie zechce mieszkać żaden szanujący się ateńczyk, oraz stworzenie sieci transportu publicznego na miarę nowoczesnej stolicy. Obecny burmistrz Nea Dimokratia, Andonis Tritsis, były członek PASOK, i minister ochrony środowiska, wykształcony w USA, przymierza się poważnie do rozpoczęcia budowy nowej linii metra i dodatkowego lotniska w Spata. Na razie, zarówno latem, jak i zimą, w stolicy Grecji długo jeszcze ogłaszane będą alarmy o skażeniu powietrza.